Światowy Dzień Recyklingu: ZGK Bolesław wspiera praktyki recyklingowe

Firma

o naszej Spółce

System

gospodarki odpadami

Edukacja

system i segregacja

Światowy Dzień Recyklingu: ZGK Bolesław wspiera praktyki recyklingowe

Światowy Dzień Recyklingu, obchodzony każdego roku 18 marca, ma na celu podniesienie świadomości na temat znaczenia recyklingu dla ochrony naszej planety. To dzień, który zachęca wszystkich – od pojedynczych osób po duże przedsiębiorstwa – do przyjęcia praktyk recyklingowych, które mogą znacznie zmniejszyć ślad węglowy, zmniejszyć ilość odpadów trafiających na wysypiska i wspierać gospodarkę obiegu zamkniętego. Zakład Gospodarki Komunalnej w Bolesławiu jest przykładem, jak lokalne inicjatywy mogą przyczyniać się do globalnych wysiłków na rzecz zrównoważonego rozwoju.

Fot. archiwum

Zajmując się gospodarką odpadami na poziomie lokalnym na co dzień, nasz Zakład odgrywa kluczową rolę w edukowaniu mieszkańców na temat segregacji odpadów, ich ponownego wykorzystania oraz recyklingu. Dzięki inicjatywom takim jak: organizacja punktów zbiórki selektywnej, spotkań edukacyjnych oraz współpracy ze szkołami i przedsiębiorstwami, budujemy kulturę recyklingu. Przyczyniamy się do ochrony środowiska, ale również inspirujemy lokalną społeczność do aktywnego udziału w procesach recyklingowych. Dzięki edukacji i promocji tego typu działań mieszkańcy mogą lepiej zrozumieć, jak ważną rolę odgrywają ich codzienne decyzje.

Przykłady recyklingu:

Recykling papieru i tektury – proces ten polega na odzyskiwaniu starego papieru i kartonów, które następnie są przetwarzane w celu wytworzenia nowego papieru. Działania takie pomagają w zmniejszeniu wycinki drzew i zużycia wody.

Recykling szkła – szkło jest materiałem, który można recyklingować w nieskończoność, bez utraty jakości. Zbiórka butelek i słoików szklanych, a następnie ich przetworzenie na nowe produkty szklane, to działania znacząco obniżające emisję dwutlenku węgla i zużycie surowców naturalnych.

Recykling plastiku – choć jest to wyzwanie ze względu na różnorodność typów plastiku, recykling tego materiału może przybrać formę przetwarzania odpadów plastikowych na nowe opakowania, elementy konstrukcyjne czy nawet odzież. Inicjatywy takie jak zbiórka nakrętek plastikowych mogą również wspierać cele charytatywne.

Kompostowanie odpadów organicznych – choć nie jest to tradycyjny recykling, przetwarzanie odpadów organicznych na kompost stanowi ważny element gospodarki odpadami. Kompost może być wykorzystywany do wzbogacania gleby, co przyczynia się do zrównoważonej produkcji żywności.

Upcykling (ponowne wykorzystanie w górę) – polega to na przekształcaniu odpadów lub niechcianych produktów w materiały o wyższej wartości użytkowej lub estetycznej. Przykłady mogą obejmować przekształcanie starych opon w meble ogrodowe czy używanie zużytych butelek plastikowych do tworzenia dekoracyjnych przedmiotów.

Światowy Dzień Recyklingu przypomina nam, że każde działanie, niezależnie od jego skali, jest ważnym krokiem w kierunku ochrony naszej planety. Tak więc, obchodzenie Światowego Dnia Recyklingu to nie tylko okazja do refleksji nad naszymi codziennymi nawykami związanymi z odpadami, ale również moment, by docenić i wspierać działania instytucji, które na co dzień pracują nad tym, by nasz świat był czystszy i bardziej zrównoważony.

GPT

Zakład Gospodarki Komunalnej „Bolesław” Sp. z o.o. 32-329 Bolesław ul. Osadowa 1; telefon: +48 32 64 61 148, fax: +48 32 64 61 148, e-mail: biuro@zgkboleslaw.com; NIP: 637-000-43-35, REGON: 272661647; Sąd Rejonowy dla Krakowa-Śródmieścia w Krakowie XII Wydział Gospodarczy Krajowego Rejestru Sądowego, KRS nr 0000041504, Kapitał zakładowy: 2 820 500,00 zł

Kompostownia odpadów zielonych

Firma

o naszej Spółce

System

gospodarki odpadami

Edukacja

system i segregacja

Kompostownia odpadów zielonych

Jak wynika z Krajowego Planu Gospodarki Opadami, bioodpady stanowią ilościowo bardzo poważną część odpadów komunalnych, a ich ilość stale rośnie. Wdrożenia we wszystkich gminach w kraju systemów selektywnego odbierania odpadów zielonych i innych bioodpadów u źródła sprawiło, że zaczęto poświęcać coraz więcej uwagi sposobom ich przetwarzania celem uzyskania lepszego materiału wyjściowego po procesach kompostowania, a tym samym możliwości uzyskania wyższych poziomów recyklingu.

Od kilku lat w Zakładzie Gospodarki Komunalnej „Bolesław” prowadzone są działania mające na celu minimalizację wpływu przetwarzania odpadów na mieszkańców i otoczenie. Ostatnie lata przyniosły szereg rozwiązań modernizacyjnych na całej instalacji przetwarzania odpadów zielonych i innych bioodpadów, zwanej potocznie kompostownią odpadów zielonych.

 

Modernizacja instalacji przetwarzania odpadów zielonych

 

Zgromadzenie Wspólników Zakładu Gospodarki Komunalnej „Bolesław” Sp. z o.o., którego reprezentantem w imieniu Gminy Bolesław jest Wójt Krzysztof Dudziński kilka lat temu, zatwierdzając coroczne plany inwestycyjne Spółki, zwracało szczególną uwagę na inwestycje związane z ograniczeniem ewentualnych uciążliwości zapachowych powstających w wyniku prowadzonej działalności.

W tym zakresie zrealizowano inwestycje polegające na zmianach technologicznych, które przyczyniły się do poprawy jakości powietrza, w szczególności dla mieszkańców Bolesławia i Bukowna.

Do najważniejszych wykonanych prac można zaliczyć:

1. likwidację otwartego zbiornika na odcieki na składowisku odpadów innych niż niebezpieczne i obojętnych poprzez wykonanie zamkniętego zbiornika o pojemności 150 m3 wraz z systemem ujmującym odcieki i skierowaniem ich do ww. zbiornika w celu likwidacji parowania;

2. wykonanie dodatkowych studni odgazowujących wraz z modernizacją oczyszczania gazu składowiskowego, co przyczyniło się do mniejszej emisji niezorganizowanej;

3. wprowadzenie technologii oczyszczania powietrza procesowego pochodzącego z instalacji mechaniczno–biologicznego przetwarzania odpadów komunalnych, co pozwoliło spełnić obwarowania wynikające z najlepszych dostępnych technik określonych w normach i dyrektywach europejskich, poprzez zamontowanie filtrów przeciwpyłowych, wykorzystanie powietrza z hali przyjęcia odpadów do procesów napowietrzania bioreaktorów, zmianę pokrycia bioreaktorów z membramy półprzepuszczalnej na płótno nieprzepuszczalne, odciąg powietrza procesowego z bioreaktorów i jego skierowanie do płuczki wodnej, a następnie do biofiltrów opartych o złoże biologiczne z zastosowaniem karpiny;

4. wdrożenie zautomatyzowanej technologii kompostowania kontenerowego na kompostowni odpadów zielonych i innych bioodpadów z zastosowaniem płuczki wodnej i biofiltra biologicznego z zastosowaniem karpiny oraz całkowitego ujęcia w system zamknięty odcieków pochodzących z prowadzonego procesu kompostowania.

 

Kompościk „Boluś” – produkt z odpadów zielonych ZGK „Bolesław”

 

W tym zakresie w ostatnich latach przeprowadzono m. in. remont części płyty kompostowni, umożliwiając wdrożenie technologii kompostowania kontenerowego. Na okres przejściowy – zapewne kilku lat – pozostawiono do dalszej eksploatacji kompostownię w technologii pryzmowej celem utrzymania kontynuacji procesów i dostosowania przepustowości do potrzeb obsługiwanych kilkunastu gmin. Dzięki temu zwiększono tę przepustowość z dotychczasowych 5 000 Mg/rok do 9 000 Mg/rok oraz podjęto działania technologiczno–administracyjno-prawne powodujące utratę statusu odpadu wytworzonego w technologii kompostowania pryzmowego na rzecz uzyskania środka poprawiającego właściwości gleby pn. „Kompościk Boluś”.

Zastosowana technologia kompostowania kontenerowego umożliwia obecnie skrócenie procesu technologicznego, a w szczególności ujęcie powietrza procesowego pochodzącego z intensywnej fazy kompostowania poprzez jego skierowanie do płuczki, a następnie biofitra biologicznego opartego na złożu karpiny.

Kontenerowa kompostownia odpadów zielonych i innych bioodpadów składa się z następujących elementów:

• kontenerów kompostujących – procesowych, 1 moduł – 8 szt;

• systemu napowietrzania;

• systemu odbioru odcieków;

• automatycznej kontroli procesu;

• kontenera biofiltra z płuczką.

Trzeba podkreślić, że w technologii kontenerowej proces kompostowania trwa znacznie krócej i ostatecznie otrzymujemy odpad stanowiący kompost o bardzo dobrych właściwościach fizyko chemicznych, jednak aby otrzymał on status produktu, musi oddzielnie przejść taką samą ścieżkę certyfikacji jak kompost na starszej części. Certyfikację łącznie z badaniami można rozpoczynać dopiero po uruchomieniu kompostowni kontenerowej i wytworzeniu kompostu. Niestety takie działania trwają kilka, a nawet kilkanaście miesięcy.

Zarząd, podejmując decyzję wdrażającą nową technologię, miał na uwadze wzrastającą z roku na rok ilość odpadów zielonych oraz przekonanie, że zastosowane rozwiązanie pozwoli poprawić i w znacznym stopniu ograniczyć ewentualne uciążliwości zapachowe mogące występować przy przetwarzaniu tego rodzaju odpadów.

Adam Muchajer
Zastępca Kierownika Działu
Przetwarzania Odpadów

Zakład Gospodarki Komunalnej „Bolesław” Sp. z o.o. 32-329 Bolesław ul. Osadowa 1; telefon: +48 32 64 61 148, fax: +48 32 64 61 148, e-mail: biuro@zgkboleslaw.com; NIP: 637-000-43-35, REGON: 272661647; Sąd Rejonowy dla Krakowa-Śródmieścia w Krakowie XII Wydział Gospodarczy Krajowego Rejestru Sądowego, KRS nr 0000041504, Kapitał zakładowy: 2 820 500,00 zł

Z topniejącymi lodowcami do wód dostają się metale ciężkie

Firma

o naszej Spółce

System

gospodarki odpadami

Edukacja

system i segregacja

Z topniejącymi lodowcami do wód dostają się metale ciężkie

Topniejące lodowce uwalniają do arktycznych wód zanieczyszczenia, kumulowane w pokrywie lodowej przez wieki. Naukowcy z PAN i UŚ wykazali, że przy czole lodowca stężenie metali ciężkich jest kilkukrotnie wyższe niż w dalszych częściach fiordu Hornsund.

Lodowiec

Lodowiec Fot. Pixabay.com

„Przy samym lodowcu te wartości wynoszą 2-3-krotność naturalnego stężenia i są kilkukrotnie większe niż w dalszej części fiordu. To mniej więcej taki sam poziom jak w otwartych wodach Bałtyku. Nie jest to drastyczna wartość, ale jednak czystość arktycznych wód jest naruszona, a proces może postępować” – podkreśliła w rozmowie z Nauką w Polsce kierowniczka badań dr hab. Agata Zaborska, prof. Instytutu Oceanologii PAN.

Naukowczyni dodała, że Arktyka – obok Antarktyki – jest uważana za ostatni rejon Ziemi najmniej zanieczyszczony przez działania człowieka.

„Dlatego też postanowiliśmy zbadać stężenia metali ciężkich, które dostają się z silnie topniejących obecnie lodowców do wód fiordów, aby móc oszacować, czy i jak wielkie zagrożenie mogą stanowić dla zwierząt i roślin” – wskazała badaczka zajmująca się zarówno badaniem zanieczyszczenia Arktyki, jak i procesami sedymentacji w środowisku wodnym, czyli opadaniem zawiesiny w wodzie.

Badania prowadzone są w ramach projektu „Oszacowanie dostawy metali ciężkich ze spływem słodkiej wody do ekosystemu fiordu arktycznego (Hornsund, Spitsbergen) – RELOAD”, finansowanego z NCN. W prace – obok naukowców z IO PAN – zaangażowali się także badacze z Instytutu Geofizyki PAN oraz Uniwersytetu Śląskiego.

Celem projektu jest oszacowanie ładunku metali ciężkich, które docierają do wód z dwóch największych lodowców w fiordzie Hornsund – to duży fiord znajdujący się w południowo-zachodniej części wyspy Spitsbergen, w norweskim archipelagu Svalbard, w Arktyce. To tam zlokalizowana jest Polska Stacja Polarna.

Jak przypomniała Zaborska, metale ciężkie – takie jak np. rtęć, kadm czy ołów – mogą być zagrożeniem dla organizmów, ponieważ są kancerogenne (rakotwórcze), wpływają negatywnie na układ immunologiczny i narządy wewnętrzne (np. wątrobę czy nerki). Mogą się kumulować w różnych tkankach jednego organizmu, a dodatkowo (jak np. rtęć) kumulować w organizmach z kolejnych poziomów łańcucha pokarmowego. Wtedy najbardziej narażone są zwierzęta szczytowe, którymi w Arktyce są m.in. niedźwiedzie polarne czy foki; dotyczy to również ludzi.

Metale ciężkie znajdujące się w arktycznej pokrywie lodowej w większości zostały przetransportowane tam przez atmosferę z terenów zurbanizowanych, a następnie spadły wraz ze śniegiem i zamarzły.

„Wykazaliśmy, że w rejonie fiordu Hornsund 75-80 proc. ołowiu pochodzi z Europy i Azji. Zbadaliśmy to na podstawie porównania stosunków izotopów ołowiu” – tłumaczyła badaczka.

Teraz, te skumulowane przez dekady zanieczyszczenia, wraz z topniejącymi lodowcami, są uwalniane do arktycznych wód, a stamtąd są rozprowadzane do oceanów.

„Oczywiście większość z tych zanieczyszczeń się rozcieńcza w wodzie morskiej, ale mimo to pewna część jest transportowana w różne rejony fiordu, a następnie może trafić do Morza Grenlandzkiego. Dzisiaj stężenia metali ciężkich nie są jeszcze wysokie, ale musimy je badać, by monitorować stan środowiska w Arktyce i móc przewidzieć możliwe konsekwencje” – podkreśliła Zaborska.

Badania terenowe naukowcy mają już za sobą. Wykorzystali w nich pływające roboty zdalnie sterowane, które podpływały bezpośrednio do lodowca i stamtąd pobierały próbki.

„Łódź może podpłynąć średnio na odległość 200 m od czoła lodowca; bliżej istnieje niebezpieczeństwo oderwania się lodu (cielenie się lodowca). Dzięki wykorzystaniu robota mamy próbki wprost ze źródła” – mówiła Zaborska.

Dodatkowo zespół glacjologów pobrał rdzenie śniegu, lodu oraz próbki wód z powierzchni lodowców.

Prace w laboratorium są na ukończeniu. Pełnych wyników naukowcy spodziewają się jesienią 2024 roku. 

Źródło: PAP MediaRoom

Zakład Gospodarki Komunalnej „Bolesław” Sp. z o.o. 32-329 Bolesław ul. Osadowa 1; telefon: +48 32 64 61 148, fax: +48 32 64 61 148, e-mail: biuro@zgkboleslaw.com; NIP: 637-000-43-35, REGON: 272661647; Sąd Rejonowy dla Krakowa-Śródmieścia w Krakowie XII Wydział Gospodarczy Krajowego Rejestru Sądowego, KRS nr 0000041504, Kapitał zakładowy: 2 820 500,00 zł

Hałdy kopalniane to ogromne magazyny z surowcami

Firma

o naszej Spółce

System

gospodarki odpadami

Edukacja

system i segregacja

Hałdy kopalniane to ogromne magazyny z surowcami

Polski przemysł cementowy zużywa rocznie kilka milionów ton popiołów z tzw. UPS-ów, czyli produktów ubocznych spalania węgla. Jednak wykorzystanie tego surowca w polskiej energetyce będzie – zgodnie z założeniami zielonej transformacji – nieuchronnie spadać. To z kolei będzie skutkować spadkiem dostępności popiołów lotnych. Dlatego duzi producenci cementu w Polsce chcą zagospodarować popioły, które wcześniej przez dziesięciolecia były składowane na hałdach. Szacuje się, że zalega na nich nawet kilkaset ton popiołów, które – po oczyszczeniu i waloryzacji – mogłyby zostać wykorzystane właśnie do produkcji cementu. To stworzyłoby również szansę na wykorzystanie terenów, które teraz zajmują hałdy. Cały proces wstrzymują na razie niewystarczające regulacje, a nie brak technologicznych możliwości.

Fot. Pixabay

– Śląsk czy obszar bełchatowski to jest określona produkcja gospodarcza, generująca substancje takie jak popioły czy gips, które tradycyjnie były traktowane jako odpad. Natomiast w chwili, kiedy ta substancja ma klienta, można wykorzystać ją np. w budownictwie drogowym. Jednak w tym celu ona powinna być od początku przygotowywana do ścieżki produktowej w zakresie norm technicznych i wpływu na środowisko – mówi agencji Newseria Biznes dr inż. Tomasz Szczygielski, kierownik Centrum Inżynierii Minerałów Antropogenicznych Politechniki Warszawskiej.

Polska elektroenergetyka wciąż w dużym stopniu opiera się na węglu, a w krajowych elektrowniach i elektrociepłowniach powstaje rocznie od kilkunastu do nawet 20 mln t popiołów, żużli, gipsu z instalacji odsiarczania spalin i innych substancji, będących produktem ubocznym spalania węgla kamiennego i brunatnego. Zamiast skończyć jako odpad, mogą być z powodzeniem przetworzone na pełnowartościowe produkty dla wielu innych gałęzi gospodarki, takie jak np. cement i spoiwa hydrauliczne, wypełniacze mineralne, kruszywa, nawozy i sztuczna gleba. UPS-y są wykorzystywane m.in. przy rekultywacji gruntów, do stabilizacji gruntów i podbudowy dróg, ale istnieje wiele innych sposobów ich zagospodarowania, jak np. wypełnianie wyrobisk górniczych, nawożenie gruntów rolnych czy odśnieżanie dróg.

– Popioły mają bardzo szerokie zastosowanie przede wszystkim w sektorze szeroko rozumianego budownictwa. Znajdują się w cemencie i w betonie, stanowią też dodatek uzupełniający w innych materiałach. Dużym odbiorcą popiołów jest również górnictwo, które wykorzystuje je m.in. do wypełnienia pustek podziemnych, jak i prac rekultywacyjnych – mówi dr inż. Tomasz Szczygielski. – W ten sposób zamiast zasobów naturalnych wykorzystujemy zasoby antropogeniczne, które powstają wskutek działalności człowieka.

Co ciekawe, Polska jest europejskim liderem pod względem produkcji i wykorzystania UPS-ów. Szacuje się, że każdego roku w krajach UE powstaje ok. 100 mln t takich ubocznych produktów spalania węgla, z czego ok. 1/5 przypada właśnie na Polskę. Przede wszystkim UPS-y wykorzystywane są przy produkcji cementu. Krajowy przemysł cementowy zużywa rocznie kilka milionów ton popiołów ze spalania węgla. Dlatego – wraz ze stopniowym obniżaniem udziału węgla w polskiej energetyce – będzie też zainteresowany szukaniem alternatywnych źródeł popiołu. Duzi producenci cementu myślą o zagospodarowaniu popiołów, które wcześniej przez dziesięciolecia były składowane na hałdach. Szacuje się, że zalega na nich nawet kilkaset ton tego surowca wtórnego, który – po oczyszczeniu i waloryzacji – mógłby zostać wykorzystany właśnie do produkcji cementu.

– Przez wiele lat, kiedy tych popiołów powstawało bardzo dużo, one nie miały jednak zastosowania, nie znajdowały bieżącego odbiorcy i były składowane w różnych miejscach. Teraz, kiedy coraz częściej mówimy o ograniczaniu produkcji energii z paliw kopalnych, ten popiół zaczyna być produktem deficytowym. Stąd coraz większe zainteresowanie dawnymi miejscami deponowania tych zasobów. Coraz częściej myślimy o takich złożach antropogenicznych jako cennych dla gospodarki przyszłości – wyjaśnia dr hab. inż. Radosław Pomykała, profesor Akademii Górniczo-Hutniczej w Krakowie, ekspert Wydziału Inżynierii Lądowej i Gospodarki Zasobami na tej uczelni.

Hałdy, jeszcze do niedawna traktowane tylko jako składowiska odpadów i bomby ekologiczne z opóźnionym zapłonem, w tej chwili zaczynają być traktowane jako magazyny z pełnowartościowymi surowcami. Szacuje się, że w Polsce jest ich nawet ponad setka, a wiele z nich zajmuje teren obejmujący kilka tysięcy hektarów.

– Jeżeli rząd wprowadzi w tym celu odpowiednie przepisy, wtedy w regionach węglowych powstanie ogromna podaż produktów mineralnych, które mogą być wykorzystywane w infrastrukturze, do rekultywacji i uzdatniania terenów zdegradowanych. To może być ogromną szansą na rozwój tych regionów. W tym celu ważna jest jednak symbioza energetyki z infrastrukturą, współpraca i przekonanie rządu, że takie regulacje będą korzystne dla wszystkich – ocenia kierownik Centrum Inżynierii Minerałów Antropogenicznych Politechniki Warszawskiej. – Ważne, żeby zidentyfikować rynki, gdzie mogą znaleźć zastosowanie produkty wytworzone na bazie tych substancji, i przyjrzeć się temu, na ile obecne regulacje, dotyczące m.in. projektowania dróg czy nasypów komunikacyjnych, dają pierwszeństwo produktom opartym na zasobach antropogenicznych. Tutaj jest rola wytwórcy, odbiorcy, jak i rola rządu w zakresie regulacji tego procesu.

– Odzysk surowców z hałd odpadów górnictwa węglowego prowadzimy na dużą skalę już od lat. Coraz częściej podkreśla się też, że to nie są odpady, ale produkty wtórne, które da się wykorzystać i w przypadku popiołów takie technologie są. W tej chwili to rynek decyduje o tym, czy, kiedy, w jaki sposób i za ile będziemy mogli je wykorzystywać. To jest kwestia ekonomiczna, nie technologiczna – dodaje prof. Radosław Pomykała.

Jak wskazują eksperci, rekultywacja terenów zdegradowanych działalnością wydobywczą i wykorzystanie materiału, który jest nagromadzony na hałdach, stwarza też możliwość uwolnienia tysięcy hektarów gruntów, które mogą być wykorzystane w celach inwestycyjnych, np. pod projekty OZE.

– W Polsce mamy już też wiele doświadczeń z rekultywacji terenów zdegradowanych. Przy użyciu popiołów rozpoczęliśmy takie projekty już na początku lat 90., m.in. w Szczecinie czy pod Poznaniem. Wiele terenów zostało zrekultywowanych i przywróconych przyrodzie i nie mamy w tym zakresie problemów technicznych. Wiemy, jak to robić, ale trzeba doprowadzić do tego, aby te rekultywacje były postrzegane jako konieczne. Administracja powinna wspierać te procesy i mamy w kraju wystarczająco kompetencji, żeby sobie z tym poradzić – podkreśla ekspert PW.

– Tereny, na których są zdeponowane te surowce, w bieżących planach często określamy jako tereny zdegradowane. A jeżeli dobrze przeprowadzimy odzysk tych surowców, będzie można wykorzystać je pod różną działalność gospodarczą, co jest ważne dla lokalnych społeczności – mówi prof. Radosław Pomykała. – Inny kierunek to rekultywacja leśna albo stworzenie obszarów cennych dla mieszkańców pod względem wypoczynkowym, rekreacyjnym.

Motywacją do tego typu inwestycji są doświadczenia europejskie.

– We Francji usunięto już w zasadzie prawie wszystkie hałdy, na których zalegały popioły, ponieważ one zostały uznane za substancję cenną dla budownictwa drogowego i stopniowo były po prostu pobierane z tych hałd. Na koniec hałda została usunięta, a teren uporządkowany i służy kolejnemu projektowi. Tak więc jest to możliwe, ale te procesy powinny wynikać z uwarunkowań wolnego rynku. To znaczy, jeśli właściciel hałdy wie, co z nią zrobić, to dobrze, a jeśli nie – powinien ją po prostu wystawiać na sprzedaż. Wtedy przyjdą firmy czy osoby kompetentne, z kapitałem, które kupią hałdę, otrzymają dopłatę do jej likwidacji i będą wiedziały, jak z nią pracować. Nie mamy obecnie w tym zakresie barier technicznych czy środowiskowych, natomiast mamy pewne bariery dotyczące uwalniania tych hałd na wolny rynek – podsumowuje dr inż. Tomasz Szczygielski. 

 

Źródło: Newseria

Zakład Gospodarki Komunalnej „Bolesław” Sp. z o.o. 32-329 Bolesław ul. Osadowa 1; telefon: +48 32 64 61 148, fax: +48 32 64 61 148, e-mail: biuro@zgkboleslaw.com; NIP: 637-000-43-35, REGON: 272661647; Sąd Rejonowy dla Krakowa-Śródmieścia w Krakowie XII Wydział Gospodarczy Krajowego Rejestru Sądowego, KRS nr 0000041504, Kapitał zakładowy: 2 820 500,00 zł

Fusy z kawy zamiast piasku

Firma

o naszej Spółce

System

gospodarki odpadami

Edukacja

system i segregacja

Fusy z kawy zamiast piasku

Inżynierowie z Royal Melbourne Institute of Technology w Australii opracowali metodę produkcji betonu przy użyciu fusów z kawy. Przekonują, że recykling odpadów organicznych może zmniejszyć zależność branży budowlanej od wydobywania zasobów naturalnych. Fusy z kawy pozwalają wyprodukować o 30 proc. mocniejszy beton i częściowo zastąpić nimi piasek.

Biodpady Fot. Pixabay

Autorzy badania oszacowali, że co roku powstaje ok. 10 mld kg odpadów kawowych, z czego 75 mln kg w samej tylko Australii. Dzięki ponownemu wykorzystaniu fusów branża budowlana może się przyczynić do zmniejszenia emisji metanu, które gorzej wpływają na atmosferę niż dwutlenek węgla.

­– Pracujemy nad recyklingiem różnych form odpadów organicznych. Ogromna ilość takich odpadów trafia na wysypiska. W Australii są one odpowiedzialne za około 3 proc. emisji gazów cieplarnianych. Rozmawiając przy kawie, poszukiwaliśmy różnych rozwiązań na przekształcenie odpadów w cenny zasób i właśnie wtedy pomyśleliśmy o fusach powstających przy przyrządzeniu tego napoju. Od tego zaczęło się nasze badanie – mówi agencji Newseria Innowacje współautor rozwiązania, dr Rajeev Roychand z Uniwersytetu RMIT w Australii.

Naukowcy przetworzyli fusy w biowęgiel – czarny, porowaty materiał bogaty w węgiel, który pozwala wzmocnić beton o 30 proc. i w 15 proc. objętości zastąpić piasek. Wykorzystali do tego proces pirolizy, próbując różnych poziomów temperatury. Okazało się, że najlepsze efekty dało podgrzanie fusów z kawy do 350 stopni Celsjusza bez użycia tlenu.

– Znacząco podnosimy w ten sposób wytrzymałość betonu i sprawiamy, że jego produkcja staje się bardziej przyjazna dla środowiska. Modyfikowane, przetworzone termicznie fusy z kawy mogą częściowo zastąpić piasek, który trzeba ciągle wydobywać, by spełnić wymogi branży budowlanej. Uzyskujemy przy tym o 30 proc. lepszą wytrzymałość betonu. Ten istotny wzrost wytrzymałości można wykorzystać do obniżenia zawartości cementu nawet o 10 proc. – wyjaśnia dr Rajeev Roychand.

Odkrycie może też pomóc w ochronie zasobów naturalnych, konkretnie piasku. Według obliczeń badaczy z Uniwersytetu w Lejdzie spośród wszystkich materiałów stałych eksploatowanych przez człowieka najszybciej rośnie wydobycie piasku i żwiru, a najwięcej tego pierwszego surowca zużywa się właśnie do produkcji betonu. W ciągu najbliższych 40 lat popyt na piasek może wzrosnąć o ok. 45 proc. W 2060 roku branża budowlana będzie potrzebowała 4,6 mld t rocznie (dla porównania w 2020 roku było to 3,2 mld t), zwłaszcza w Azji i Afryce.

Zrównoważone wydobycie piasku stanowi duże wyzwanie dla branży budowlanej. Surowiec używany do produkcji betonu wydobywa się z koryt rzek i jezior. Ten morski i pustynny się do tego nie nadaje. Nielegalne wydobycie piasku jest ogromnym problemem na całym świecie, przyczyniając się do nadmiernej eksploatacji i degradacji środowiska. Jest on wprawdzie surowcem odnawialnym, ale procesy erozji, w wyniku których powstaje, trwają długo. Przyroda nie jest w stanie odtworzyć jego zasobów tak szybko, żeby sprostać jego eksploatacji przez przemysł. Dlatego na znaczeniu zyskują rozwiązania, które mają pomóc w ograniczeniu zużycia tego surowca w branży budowlanej.

Australijscy badacze są zdania, że ich rozwiązanie ma dużą szansę na komercjalizację. Informują, że nawiązali już współpracę z kilkoma firmami budowlanymi. Rozwiązaniem są zainteresowani również lokalni włodarze.

– Pierwszy samorząd chce wykorzystać nasze rozwiązanie przy budowie chodnika. Trwają obecnie liczne konsultacje z firmami budowlanymi. Poza tym spotkaliśmy się z przedstawicielami kilku firm budowlanych, którzy są bardzo entuzjastycznie nastawieni i chcą zastosować nasz beton w przyszłych inwestycjach. Spotkaliśmy się też z architektem, który projektuje luksusowy hotel i chce skorzystać z naszego produktu, by zapewnić wysokie parametry w zakresie zrównoważonego rozwoju i obniżyć emisje. Trwają więc liczne konsultacje, również z podmiotami zagranicznymi. Wiele przedsiębiorstw z zagranicy interesuje się naszym rozwiązaniem, wiele projektów jest już w fazie finalizacji i zostanie ukończonych przed końcem roku lub na początku następnego ­– zapowiada badacz z Uniwersytetu RMIT.

Inżynierowie z Australii zapowiadają, że będą pracować nad możliwością użycia innych niż kawa surowców organicznych do poprawy właściwości betonu. Niedawno nad wykorzystaniem recyklingu w budownictwie pochylili się też naukowcy z Uniwersytetu Kitakyushu w Japonii. Odkryli, że do produkcji betonu można wykorzystać odpady z jednorazowych pieluch. Można nimi zastąpić od 9 do 40 proc. piasku, w zależności od tego, w jakim elemencie się znajdą, bez zmniejszenia wytrzymałości betonu. Naukowcy zbudowali eksperymentalny dom o powierzchni 36 mkw., według indonezyjskich standardów budowlanych, bo to z myślą o problemach w mieszkalnictwie na tym rynku realizowali ten projekt. W sumie zużyto 1,7 m3 odpadów pieluszkowych. 

 

Źródło: Newseria

Zakład Gospodarki Komunalnej „Bolesław” Sp. z o.o. 32-329 Bolesław ul. Osadowa 1; telefon: +48 32 64 61 148, fax: +48 32 64 61 148, e-mail: biuro@zgkboleslaw.com; NIP: 637-000-43-35, REGON: 272661647; Sąd Rejonowy dla Krakowa-Śródmieścia w Krakowie XII Wydział Gospodarczy Krajowego Rejestru Sądowego, KRS nr 0000041504, Kapitał zakładowy: 2 820 500,00 zł

Skip to content