Branża recyklingu drewna istotnym elementem silnego sektora drzewnego w Polsce

Firma

o naszej Spółce

System

gospodarki odpadami

Edukacja

system i segregacja

Branża recyklingu drewna istotnym elementem silnego sektora drzewnego w Polsce

Polska jest ósmym w Unii Europejskiej producentem odpadów drzewnych i drewnopochodnych – rocznie w kraju powstaje ich ok. 1,3 mln ton. Jednak brak kompleksowych rozwiązań prawnych ogranicza potencjał rozwoju sektora recyklingu tych odpadów – konkludują autorzy raportu „Więcej drewna z drewna. Jak usprawnić system recyklingu drewna w Polsce?”.

Fot. Elżbieta Michta/Pixabay

Raport „Więcej drewna z drewna. Jak usprawnić system recyklingu drewna z Polsce?” został zaprezentowany we wtorek 16 września br. podczas debaty z udziałem przedstawicieli branży drzewnej oraz środowiska naukowego. Otwierając debatę Marcin Ferdycz, szef działu zakupów drewna/Timberpak EGGER Biskupiec sp. z o.o. (EGGER Biskupiec jest partnerem raportu przygotowanego przez redakcję Polityka Insight) zaznaczył, że branża recyklingu drewna jest istotnym elementem silnego sektora drzewnego w Polsce.

„Udział tego sektora w rekordowym 2022 roku to 8,5 procent PKB liczonego metodą dodatkową [różnica między wartością produkcji a kosztem zużytych dóbr pośrednich – PAP MediaRoom]. To ponad 40 tysięcy przedsiębiorstw zatrudniających ponad 300 tysięcy pracowników. Drewno, które ma ponad 30 tysięcy zastosowań, powinno mieć strategiczne znaczenie również wtedy, kiedy przeżyło swoje życie i może trafić do systemu recyklingu. Recykling nie jest już jedynie trendem, a koniecznością szczególnie w obliczu ograniczonego dostępu do surowca, co w konsekwencji oznacza wzrost cen drewna” – podkreślił Ferdycz.

Tymczasem autorzy raportu wśród kluczowych wniosków wskazują m.in. na brak rozwiązań systemowych, które pozwalałyby uporządkować obrót odpadami, czyli odpowiedniej klasyfikacji odpadów drzewnych i drewnopochodnych (np. na wzór niemiecki).

Jak wyjaśnił prowadzący debatę Bartosz Krzemiński, starszy analityk ds. gospodarczych z redakcji Polityka Insight, w Niemczech wprowadzono klasyfikację odpadów drzewnych i drewnopochodnych w czterech kategoriach.

Pierwsza i druga obejmuje odpady ważne dla recyklerów. Są to: zrębki, palety z litego drewna, skrzynki (w pierwszej) oraz drewno pozbawione elementów plastikowych i oklein z materiału typu ABS, palety z materiałów drewnopochodnych, ścinki i wióry drewnopochodne bez szkodliwych dla zdrowia i środowiska zanieczyszczeń (kategoria druga).

Trzecia kategoria drewno zanieczyszczone powłokami – zdatne do recyklingu pod warunkiem zasadniczego oczyszczenia z powłok, a czwarta – odpady niebezpieczne, drewno konserwowane chemikaliami o wysokiej szkodliwości dla zdrowia, np. podkłady kolejowe, słupy impregnowane kreozotem i skrzynki po amunicji.

„Korzyści z takiej klasyfikacji są wymierne: pozwala ona na szybką identyfikację typu odpadów, przedsiębiorca i administracja podobnie rozumieją typ odpadu, budowę wspólnego rynku odpadów przy zachowaniu kontroli nad ich jakością oraz efektywność kosztową – tylko odpady niebezpieczne wymagają kosztownego postępowania, na przykład w transporcie” – wyjaśnił Krzemiński.

Kolejny wniosek, który płynie z raportu, dotyczy mocy recyklerów, które znacznie przewyższają podaż surowca. „Udrożnienie ruchu transgranicznego oraz usprawnienie segregacji odpadów drewnopochodnych w punktach zbiórki może istotnie wpłynąć na pobudzenie podaży drewna poużytkowego i pozwoli na usprawnienie wdrażania zrównoważonej gospodarki leśnej” – czytamy w raporcie.

Osobny problem, na który zwracają autorzy raportu, to zdefiniowanie pyłów powstających w procesie technologicznym jako produktu ubocznego, co umożliwi pełne wykorzystanie surowca zgodnie z zasadą kaskadowego wykorzystania drewna. Pozwoli także na odzyskiwanie z pyłów energii potrzebnej do recyklingu. Jednocześnie wpływa to na ograniczenie zużycia paliw kopalnych, wykorzystywanych w produkcji surowców i laminowanych płyt wiórowych.

Profesor Grzegorz Wielgosiński z Wydziału Inżynierii Procesowej i Ochrony Środowiska Politechniki Łódzkiej powiedział podczas debaty, że z punktu widzenia technologicznego zagospodarowanie pyłów w nowych wyrobach drzewnych jest niezmiernie trudne.

„Przemysł drzewny pracuje na surowcu naturalnym, w momencie, kiedy ten surowiec jest pozyskiwany i zawiera wilgoć. Tę wilgoć trzeba usunąć, a w związku z tym procesy suszenia są niezbędne. Czy zatem mamy kupić sto ton węgla, żeby wysuszyć drewno dla procesów technologicznych, czy można wszelkiego rodzaju odpady drzewne, które powstają w tym procesie wykorzystać termicznie? Wtedy mniej korzystamy z paliw kopalnych, mamy niższe koszty funkcjonowania, a z drugiej strony zagospodarowujemy coś, z czym właściwie nie wiadomo, co zrobić” – powiedział profesor.

W dyskusji po panelu przedstawiciele branży drzewnej, środowiska akademickiego oraz branży gospodarki odpadami mówili o najważniejszych problemach, które w praktyce ich dotykają. Jako zmiany, które są niezbędne na tym rynku drzewnym, wymieniali m.in.: zdefiniowanie pyłów jako produktu ubocznego, a nie odpadu – a w ten sposób umożliwienie odzyskiwania z pyłów energii potrzebnej do recyklingu, pobudzenie podaży drewna poużytkowego, wprowadzenie klasyfikacji drewna poużytkowego, udrożnienie ruchu transgranicznego, powszechne oddzielanie odpadów drewnopochodnych w punktach zbiórki oraz edukowanie na temat tego, jak nie pogarszać jakości odpadów. Budowanie takiej świadomości jest szczególnie potrzebne w branżach: budowlanej i meblarskiej.

Raport dostępny jest do pobrania na stronie www.politykainsight.pl/bibliotekaraportow

Źródło: PAP MediaRoom

Zakład Gospodarki Komunalnej „Bolesław” Sp. z o.o. 32-329 Bolesław ul. Osadowa 1; telefon: +48 32 64 61 148, fax: +48 32 64 61 148, e-mail: biuro@zgkboleslaw.com; NIP: 637-000-43-35, REGON: 272661647; Sąd Rejonowy dla Krakowa-Śródmieścia w Krakowie XII Wydział Gospodarczy Krajowego Rejestru Sądowego, KRS nr 0000041504, Kapitał zakładowy: 2 820 500,00 zł

Drugie życie zużytego oleju spożywczego. Można go wykorzystać do produkcji biopaliw, ale też kosmetyków czy farb

Firma

o naszej Spółce

System

gospodarki odpadami

Edukacja

system i segregacja

Drugie życie zużytego oleju spożywczego. Można go wykorzystać do produkcji biopaliw, ale też kosmetyków czy farb

Każdego dnia miliony litrów zużytego oleju kuchennego (UCO) trafiają do śmieci lub kanalizacji, nierzadko przyczyniając się do problemu zatkanych rur. W ten sposób marnuje się cenny surowiec – wskazują pomysłodawcy projektu Olejomaty. Jego celem jest ułatwienie konsumentom oddawania zużytego oleju kuchennego do specjalnych maszyn, a następnie przetworzenie surowca m.in. na biopaliwa.

Fot. PAP MediaRoom

– Zużyty olej spożywczy w zakresie gospodarstwa domowego i jednostki samorządu terytorialnego potrafi być naprawdę bardzo problematycznym odpadem. Jest to olej, który w momencie, jak już ostygnie, kawali się, staje się bardzo lepki, łączy się z żywnością, chusteczkami i niejednokrotnie zatyka rury, minimalizuje ich przekrój poprzeczny, co wiąże się później z kosztownymi naprawami dla gospodarstwa domowego. Jeżeli to jest blok mieszkalny, zatykają się rury sieci kanalizacji, a wtedy gmina, miasto ponosi koszty z własnej kieszeni – mówi agencji Newseria Małgorzata Rdest z EMKA Oil, inicjatorka projektu Olejomaty.

Wyrzucany do śmieci lub wylewany do kanalizacji UCO, czyli m.in. olej i masło po smażeniu czy olej z sałatek, puszek i konserw, stanowi zagrożenie nie tylko dla infrastruktury kanalizacyjnej, ale też dla gleby i wody pitnej. Powoduje m.in. skażenie wód powierzchniowych i podziemnych, obumieranie fauny i flory, zanieczyszczenie gleby i narażanie zdrowia publicznego. W 2017 roku głośno było o londyńskim „fatbergu”, czyli tłuszczowym zatorze w kanalizacji, który ważył 130 t i miał 250 m długości. Koszty usunięcia takich zatorów sięgają milionów funtów, dlatego miasto wprowadziło dodatkowe regulacje i edukuje mieszkańców o właściwej utylizacji oleju.

– Zużyty olej spożywczy to bardzo cenny surowiec, który w momencie zastosowania naszej technologii, która wydziela wodę, frakcję stałą i oczyszczony olej, można wykorzystać do funkcji wszelakich. Najbardziej powszechną i popularną będzie produkcja biopaliw, dodatek do biodiesla, ale takie mniej konwencjonalne i o których rzadziej się słyszy, to będzie chociażby produkcja mydeł, farb olejnych albo dodatek wiążący do pasz dla zwierząt – wymienia Małgorzata Rdest.

Z recyklingiem zużytego oleju kuchennego dobrze radzą sobie Chiny, gdzie przetwarzane jest 60 proc. UCO, a celem jest osiągnięcie pułapu 90 proc. Znaczna część jest wykorzystywana w sektorze transportowym – w Shenzhen 70 proc. przetworzonego oleju zasila transport publiczny, ale także w przemyśle chemicznym, gdzie znajduje zastosowanie m.in. w produkcji mydeł, smarów i dodatków do tworzyw sztucznych.

Również w innych krajach azjatyckich stosowane są nowoczesne technologie recyklingu UCO. Jak podano na stronie Olejomaty.pl, w Japonii we współpracy z Japan Airlines oraz miastem Jokohama wdrożono program Fry to Fly, w ramach którego olej z gospodarstw domowych jest przetwarzany na biopaliwa lotnicze (SAF). W tym roku projekt wszedł w zaawansowaną fazę. Z kolei Singapur wprowadził programy finansowe, w ramach których mieszkańcy mogą sprzedawać UCO, otrzymując za niego zapłatę. Stosowana w różnych krajach technologia pozwala śledzić przebieg procesu zbiórki i przetwarzania oleju, ponieważ dochodziło przy tym do licznych nieprawidłowości, m.in. ponownego wykorzystywania oczyszczonego UCO w gastronomii.

– Technologia w znacznym stopniu pomaga w recyklingu oleju spożywczego, czego przykładem jest projekt Olejomaty, czyli ogólnopolska zbiórka UCO. Na nasz system składa się pięć elementów: maszyna, czyli Olejomat, prosta w obsłudze, ale zaawansowana, ponieważ do swojego funkcjonowania potrzebuje jedynie energii słonecznej, specjalnej butelki i aplikacji mobilnej. Jak mamy aplikację mobilną, w której się rejestrujemy jako użytkownik, możemy podejść do maszyny, pobrać swoją butelkę i już nie olewać, ale zlewać – wyjaśnia inicjatorka projektu. – Kolejnym elementem jest nasza logistyka, ale najważniejsza w tym wszystkim jest edukacja, zwłaszcza młodszych pokoleń. W ramach wstawienia Olejomatu do gminy odwiedzamy każdą placówkę edukacyjną, przedszkola, szkoły i mówimy o zużytym oleju spożywczym, jaki to jest poważny problem, jakie niesie zagrożenia, ale też jakie płyną korzyści z jego recyklingu.

W ciągu kilku miesięcy sieć Olejomatów rozrosła się do 60 maszyn, a wkrótce ma być ich prawie trzy razy więcej. Spółka planuje uruchomienie specjalnego zakładu do oczyszczania oleju w bezpośrednim sąsiedztwie Instalacji Termicznego Przekształcania Odpadów w Kędzierzynie-Koźlu.

Źródło: Newseria

Zakład Gospodarki Komunalnej „Bolesław” Sp. z o.o. 32-329 Bolesław ul. Osadowa 1; telefon: +48 32 64 61 148, fax: +48 32 64 61 148, e-mail: biuro@zgkboleslaw.com; NIP: 637-000-43-35, REGON: 272661647; Sąd Rejonowy dla Krakowa-Śródmieścia w Krakowie XII Wydział Gospodarczy Krajowego Rejestru Sądowego, KRS nr 0000041504, Kapitał zakładowy: 2 820 500,00 zł

Eksperci: spalarnia odpadów rozwiąże problem nielegalnych składowisk i rosnących kosztów energii

Firma

o naszej Spółce

System

gospodarki odpadami

Edukacja

system i segregacja

Eksperci: spalarnia odpadów rozwiąże problem nielegalnych składowisk i rosnących kosztów energii

Nowoczesne spalarnie odpadów mają potencjał rozwiązania problemu z nielegalnymi składowiskami śmieci, być napędem dla transformacji energetycznej i rozwoju lokalnego oraz przyczynić się do obniżenia kosztów energii – uznali eksperci, samorządowy i przedsiębiorcy podczas XXXIV Forum Ekonomicznego w Karpaczu. Wskazali, że największa spalarnia odpadów w Polsce i jedna z najnowocześniejszych w Europie powstaje w Inowrocławiu.

Fot. Pixabay

Jak zauważył Kamil Majerczak prezes zarządu PreZero Polska, spalarnie odpadów to nie jest polski wymysł. To znana i powszechna na zachodzie technologia zamiany odpadów na energię elektryczną i cieplną.

„Na Zachodzie spalarnie odpadów są zjawiskiem powszechnym i nie wywołują kontrowersji, bo są elementem życia codziennego i traktuje się jak część systemu utylizacji śmieci. U nas obiekty te wywołują kontrowersje, bo ludzie nie wiedzą czym faktycznie są spalarnie. Kojarzą to z kominem fabryki, z której lecie czarny dym, tymczasem nowoczesna spalarnia nie dość, że nie dymi, to dzięki bardzo nowoczesnym filtrom, jeszcze poprawia powietrze w okolicy” – powiedział.

Dodał, że największa spalarnia odpadów w Polsce i jedna z najnowocześniejszych w Europie powstaje w Inowrocławiu.

„Instalacja do odzysku energii z odpadów powstanie na terenie kompleksu sodowego Qemetica Soda Polska w Janikowie k. Inowrocławia. Jej koszt sięgnie 1,5 mld zł i pozwoli na częściowe zastąpienie mocy kotłów węglowych. Paliwem będą odpady o wysokiej wartości opałowej, nienadające się do recyklingu, a pochodzące z sortowania odpadów komunalnych. Rocznie w Inowrocławiu przetwarzanych będzie nawet 310 tys. ton odpadów” – podał.

Piotr Kapuściński, wiceprezes zarządu Qemetica Soda Polska dodał, że dzięki temu zakład uniezależni się od wysokoemisyjnych źródeł energii, co pozwoli skuteczniej konkurować na europejskim rynku sody.

„Dziś wysokie koszty energii stanowią aż 70 proc. całkowitych kosztów wytwarzania sody. My jesteśmy największym producentem sody kalcynowanej w Polsce i drugim co do wielkości w Unii Europejskiej. Budowa spalarni to element szerszego planu transformacji energetycznej i utrzymania konkurencyjności naszego zakładu” – wyjaśnił.

Kapuściński nie ma wątpliwości, że budowa spalarni w Inowrocławiu jest przykładem udanego dialogu i partnerstwa z samorządowcami i instytucjami publicznymi. „Bez dobrej współpracy z samorządem nie ma możliwości realizacji inwestycji. Zetknąłem się parę razy z takimi projektami, gdzie próbowano zrealizować coś. Samorząd był przeciwny i sprawa padła. W Inowrocławiu spotkaliśmy się z wielką otwartością” – powiedział przedsiębiorca.

Jak zauważył Arkadiusz Fajok, prezydent Inowrocławia, zanim inwestycja dostała zielone światło, odbyły się szerokie konsultacje nie tylko z mieszkańcami, również z przedsiębiorcami oraz organizacjami społecznymi.

„Przeprowadziliśmy bardzo solidny proces informacyjno-konsultacyjny. Zorganizowaliśmy również rozprawę administracyjną, w której uczestniczyli też mieszkańcy Inowrocławia i okolic, oraz wszyscy zainteresowani. Zrobiliśmy naprawdę wiele, by zapewnić mieszkańcom pełną informację o inwestycji, o jej wpływie na środowisko, na zdrowie mieszkańców i nasz lokalny rynek, zwłaszcza, że jesteśmy miastem uzdrowiskowym” – zaznaczył.

Prezydent Inowrocławia dodał, że mając rzetelną wiedzę o tym, jak nowoczesna spalarnia odpadów działa, nie ma wątpliwości, że jej budowa przyniesie lokalnej społeczności i rynkowi sporych korzyści. „Miasto zyska na wielu poziomach, oprócz zagospodarowania naszych odpadów i taniego ciepła, powstaną też nowe miejsca pracy. Uzdrowisko nie ucierpi, a nawet poprawi się jakość powietrza w mieście” – wymienił samorządowiec.

Według prof. Grzegorza Wielgosińskiego, dziekana Wydziału Inżynierii Procesowej i Ochrony Środowiska Politechniki Łódzkiej, nowoczesne spalarnie odpadów są nie tylko elementem utylizacji odpadów, ale innowacyjnym narzędziem do produkcji zielonej energii.

„Wskaźnik emisji dwutlenku węgla na spalanie odpadu jest niższy niż w przypadku spalania węgla kamiennego, brunatnego, a nawet biomasy. Zatem już mamy powód do promowania spalania odpadów, które nie nadają się do recylingu” – zaznaczył.

Zwrócił uwagę, że bardzo często spalanie postrzegane jest jako prosty proces zniszczenia odpadu i koniec na tym.

„Tymczasem nie jest to koniec, nam chodzi o to, żeby odzyskać energię, żeby zrobić to maksymalnie bezpiecznie i efektywnie. W nowoczesnej spalarni to wszystko mamy jest bezpieczna instalacja, czysta i wydajna” – dodał ekspert.

„Posłużę się tutaj przykładem polskiej instalacji, która ok. 50 proc. tego, co spala to frakcja biologiczna, a więc w związku z powyższym jest to spalanie materiałów biochemicznych umownie zeroemisyjnych. Z drugiej strony jest to również odzysk metali i żużli z popiołów paleniskowych, z którego odzyskiwane jest kilka tysięcy ton metali nieżelaznych i kilkanaście tysięcy ton złomu żelaznego. Do tego dochodzi wykorzystywane dużej ilości kruszywa budowlanego” – wyjaśnił prof. Wielgosiński.

Jak podkreślił, w spalarniach odpadów nie odbywa się proste niszczenie odpadów, tylko jest to odzyskanie wszystkiego, co się da, a przede wszystkim produkuje się tam energia.

„Podam jeszcze ciekawostkę taką, że we wszystkich spalarniach europejskich rocznie odzyskuje się ok. 400 tys. ton aluminium, które zamiast do segregacji trafiły do żółtego worka z odpadami zmieszanymi” – dodał naukowiec.

Na koniec spotkania prof. Wielgosiński przypomniał, że od 2016 roku Unia Europejska odchodzi od składowania odpadów.

„Tymczasem przynajmniej 30-40 proc. odpadów komunalnych nie nadaje się do recyklingu. Można je w bezpieczny sposób spalić, odzyskując z niej energię i jeszcze kilka innych cennych składników przydatnych w gospodarce” – wskazał.

Zaapelował do urzędników i przedsiębiorców o edukowanie społeczeństwa w tym zakresie.

Źródło: PAP MediaRoom

Zakład Gospodarki Komunalnej „Bolesław” Sp. z o.o. 32-329 Bolesław ul. Osadowa 1; telefon: +48 32 64 61 148, fax: +48 32 64 61 148, e-mail: biuro@zgkboleslaw.com; NIP: 637-000-43-35, REGON: 272661647; Sąd Rejonowy dla Krakowa-Śródmieścia w Krakowie XII Wydział Gospodarczy Krajowego Rejestru Sądowego, KRS nr 0000041504, Kapitał zakładowy: 2 820 500,00 zł

Przedsiębiorstwa otwarte na transformację w kierunku gospodarki obiegu zamkniętego

Firma

o naszej Spółce

System

gospodarki odpadami

Edukacja

system i segregacja

Przedsiębiorstwa otwarte na transformację w kierunku gospodarki obiegu zamkniętego

Do 2030 roku z gospodarki o obiegu zamkniętym ma pochodzić co czwarty surowiec. Aby przyspieszyć ten proces, w Polsce potrzeba nowej, międzysektorowej Mapy Drogowej dla Gospodarki o Obiegu Zamkniętym – wskazywali eksperci w trakcie Polish Circular Forum. Obecny dokument nie spełnia już swojej roli i wymaga aktualizacji. Na braku jasnych przepisów i systemu wsparcia najbardziej cierpią przede wszystkim małe i średnie przedsiębiorstwa. – Z naszych badań wynika, że tylko 3–3,5 proc. firm z sektora MŚP jest świadomych i przygotowanych do transformacji – ocenia Agnieszka Zdanowicz, wiceprezes Klastra Gospodarki Cyrkularnej i Recyklingu.

Fot. archwium

– Małe i średnie przedsiębiorstwa są głównym uczestnikiem wszelkich zmian transformacyjnych, także w kierunku gospodarki obiegu zamkniętego. To one mierzą się na co dzień z wszelkimi wyzwaniami, które niesie za sobą taka transformacja, co powoduje, że muszą się intensywnie zmieniać. Sektor MŚP, zwłaszcza te mikro- i małe firmy, nie lubią zmian, każda wymaga inwestycji i finansowania. To, na co cierpią małe i średnie przedsiębiorstwa, to niewystarczające fundusze na wszelkie zmiany związane z gospodarką obiegu zamkniętego, ale też bardzo szybko zmieniające się prawo – podkreśla w rozmowie z agencją Newseria Agnieszka Zdanowicz.

Przejście na model cyrkularny oznacza konieczność inwestycji w nowe technologie czy infrastrukturę recyklingową. Do tego z kolei potrzebne są jasne przepisy i nowa mapa drogowa, która pomoże wypracować nowe rozwiązania, za którymi pójdą projekty ustawy i harmonogram działań.

– Małe i średnie przedsiębiorstwa nie zawsze korzystają z dokumentów na poziomie europejskim, to jest domena raczej firm dużych. Z naszych wewnętrznych badań wynika, że około 3–3,5 proc. firm z sektora małych i średnich przedsiębiorstw jest świadomych i przygotowanych do tej transformacji. To ogromnie niski odsetek. Bardzo dobrze widać to w konkursach na środki, które wspierają transformację w kierunku gospodarki obiegu zamkniętego. Jednym z dokumentów, na których oparte są założenia, jest mapa drogowa z 2019 roku. Jest to dokument, który jest bardzo dobry, bez wątpienia kierunkowy, natomiast jest niewystarczający – ocenia Agnieszka Zdanowicz, wiceprezes Klastra Gospodarki Cyrkularnej i Recyklingu.

Aktualna Mapa Drogowa Transformacji w kierunku Gospodarki o Obiegu Zamkniętym została przyjęta w 2019 roku. Był to pierwszy w Polsce rządowy dokument, którego autorzy starali się zaszczepić ideę GOZ w polskiej gospodarczej rzeczywistości. Od 2019 roku ta rzeczywistość mocno się jednak zmieniła, stąd – zdaniem ekspertów – konieczna jest jego aktualizacja.

– Sprawdziliśmy, jakie obszary Mapa Drogowa miała wtedy i jakich obszarów brakuje teraz. Jednym z takich obszarów jest ekoprojektowanie, lecz nie tylko w kontekście projektowania produktów i usług, ale i optymalizacji zarządzania produkcją. Kolejne to jest luka inwestycyjna, nowe technologie i budowanie cyrkularnego ekosystemu. To główne obszary, których nie było w poprzedniej mapie, która choć odpowiadała na realia rynku, to bardzo mocno skupiała się na odpadach komunalnych. Była dobrze przygotowana, natomiast zabrakło ram wdrażania poszczególnych elementów. Zabrakło wyznaczenia dla Polski kamieni milowych z perspektywą ich wdrażania pod kątem inwestycji i technologii – tłumaczy Katarzyna Błachowicz, wiceprezes Klastra Gospodarki Cyrkularnej i Recyklingu.

O potrzebie aktualizacji Mapy Drogowej GOZ świadczy również stosunkowo niewielka świadomość na temat gospodarki cyrkularnej, szczególnie wśród mikro-, małych i średnich przedsiębiorstw. Jak wynika z ankiety przeprowadzonej przez Klaster Gospodarki Cyrkularnej i Recyklingu wśród ok. 150 firm MŚP, ich właściciele oceniają świadomość i możliwości transformacji do GOZ w swojej firmie na 3,6 pkt w skali 1–5.

– Wyzwaniem gospodarki obiegu zamkniętego niewątpliwie jest brak regulacji prawnych w kontekście jednolitych definicji i standardów, które mówią wprost o tym, czym jest produkt czy usługa cyrkularna. Nie ma też rynku, który by promował surowce wtórne, tzw. re-surowce, które powstają z odpadów. W całym łańcuchu wartości nie ma promocji tych działań. Nie ma instrumentów, przysłowiowej marchewki za wykorzystanie surowców wtórnych w kolejnym produkcie i efektów w postaci ulg, pierwszeństwa twoich zielonych produktów nad pozostałymi albo otrzymania zielonego certyfikatu. Wtedy konsument też będzie miał jasny komunikat, że to jest nie dosyć, że przyjazne dla środowiska, ale też bardzo dobrze wykonane z wszystkimi normami i standardami i bezpieczne dla jego zdrowia – podkreśla Katarzyna Błachowicz.

Raport „W obiegu zamkniętym – logistyka dla gospodarki cyrkularnej z perspektywy polskich firm”, opracowany przez DB Schenker, wskazuje, że przejście na model cyrkularny oznacza konieczność inwestycji oraz projektowanie na nowo produktów z myślą o ich długowieczności i łatwości naprawy. Jednak co piąta badana firma nie potrafi określić horyzontu czasowego inwestycji w GOZ. Najczęściej plany firm w tym zakresie sprowadzają się do segregacji odpadów (57 proc.), edukacji pracowników na temat GOZ (55 proc.) czy ponownego wykorzystania surowców (48 proc.). Główną barierą we wdrażaniu GOZ wśród polskich firm, jak wynika z raportu, wciąż pozostają wysokie koszty i brak rynkowych standardów. Oba te czynniki wskazało po ok. 30 proc. badanych przedsiębiorstw. Dlatego tak istotne jest opracowanie nowych przepisów, które uporządkują rynek.

– Należy przygotować zupełnie nowy dokument. Być może on nie musi się nazywać mapa drogowa, dlatego że już mniej więcej wszyscy wiedzą, który pas drogowy zająć i jaką prędkością jechać. Natomiast potrzebujemy wiedzy, kto, co powinien wykonać i to powinno się znaleźć w strategii albo planie działania na rzecz wdrażania gospodarki obiegu zamkniętego. Trzeba koniecznie postawić checkpointy, na których będziemy mogli sprawdzać, kto wywiązał się z danych obowiązków i kto wykonał swoje zadanie. To jest bardzo ważne, żebyśmy się zazębiali, wszyscy interesariusze i przemysł, i produkcja, i handel, i administracja, i system gospodarki odpadami, ale także i konsumenci – wskazuje Marcin Podgórski, dyrektor Departamentu Gospodarki Odpadami, Emisji i Pozwoleń Zintegrowanych w Urzędzie Marszałkowskim Województwa Mazowieckiego w Warszawie.

Tego typu strategia będzie potrzebna ze względu na to, że unijna transformacja w kierunku gospodarki obiegu zamkniętego przyspiesza. Komisja Europejska chce w 2026 roku przyjąć akt w tej sprawie. Celem jest, aby do 2030 roku 24 proc. surowców pochodziło z obiegu zamkniętego.

– Jeśli chodzi o konkretne działania, które Komisja zapowiada w najbliższym czasie, to będzie to np. przyjęcie aktu na rzecz gospodarki obiegu zamkniętego, który pozwoli jeszcze bardziej umocnić jednolity rynek dla odpadów i surowców wtórnych. GOZ jest jednym z priorytetów Komisji Europejskiej. To szansa na to, by budować konkurencyjność unijnego przemysłu i sprawiać, że obrót zasobami w Unii Europejskiej będzie bardziej efektywny. Dlatego Komisja podejmuje szereg działań związanych z tym, żeby GOZ wdrażać i żeby pomagać i państwom członkowskim, i przedsiębiorcom w transformacji cyrkularnej – mówi Martyna Robakowska z Dyrekcji Generalnej ds. Środowiska w Komisji Europejskiej.

Jednym z nich jest rozporządzenie PPWR (Packaging and Packaging Waste Regulation), czyli regulacja dotycząca opakowań i odpadów opakowaniowych, która zakłada, że do 2030 roku ilość odpadów ma się zmniejszyć o 5 proc. w stosunku do 2018 roku, a do 2040 roku – o 15 proc. Do końca tego roku co najmniej 65 proc. odpadów opakowaniowych ma być poddanych recyklingowi, a za pięć lat – co najmniej 70 proc. Rozporządzenie EUDR (European Union Deforestation Regulation) ma z kolei zobowiązać producentów do zapewnienia, że wykorzystywane przez nich materiały nie pochodzą z terenów wylesionych lub zdegradowanych.

17 czerwca, podczas Polish Circular Forum zorganizowanego przez Klaster Gospodarki Cyrkularnej i Recyklingu, przedstawiciele Komisji Europejskiej, administracji rządowej i samorządowej, branży komunalnej, przemysłu, recyklerów, a także branży budowlanej opracowywali założenia i rekomendacje dla Nowej Mapy Drogowej GOZ dla Polski 2025–2030.

Źródło: Newseria

Zakład Gospodarki Komunalnej „Bolesław” Sp. z o.o. 32-329 Bolesław ul. Osadowa 1; telefon: +48 32 64 61 148, fax: +48 32 64 61 148, e-mail: biuro@zgkboleslaw.com; NIP: 637-000-43-35, REGON: 272661647; Sąd Rejonowy dla Krakowa-Śródmieścia w Krakowie XII Wydział Gospodarczy Krajowego Rejestru Sądowego, KRS nr 0000041504, Kapitał zakładowy: 2 820 500,00 zł

Powiadomienie: Prace na składowisku odpadów

Firma

o naszej Spółce

System

gospodarki odpadami

Edukacja

system i segregacja

Powiadomienie: Prace na składowisku odpadów

Szanowni Państwo,

informujemy, że Zakład Gospodarki Komunalnej w Bolesławiu Sp. z o.o. rozpoczął prace na składowisku odpadów związane z rozbudową systemu odgazowania. W związku z tym w godzinach rannych i wieczornych mogą wystąpić uciążliwości zapachowe. Będziemy starać się podejmować wszelkie działania mające na celu zminimalizowanie uciążliwych zapachów. Rozbudowa systemu potrwa do połowy grudnia 2025 r.

Dziękujemy za zrozumienie i przepraszamy za niedogodności.

Z poważaniem,
Zarząd Zakładu Gospodarki Komunalnej w Bolesławiu Sp. z o.o.

Zakład Gospodarki Komunalnej „Bolesław” Sp. z o.o.
ul. Osadowa 1
32-329 Bolesław
NIP: 637-000-43-35, REGON: 272661647

Sąd Rejonowy dla Krakowa-Śródmieścia w Krakowie, XII Wydział Gospodarczy Krajowego Rejestru Sądowego, KRS nr 0000041504,
Kapitał zakładowy: 2 820 500,00 zł

Sekretariat
tel. +48 32 64 61 148
fax +48 32 64 61 148
e-mail: biuro@zgkboleslaw.com
Godziny pracy biura:
poniedziałek – piątek 7:00 – 15:00