Wokół utylizacji odpadów medycznych narosło wiele mitów

Firma

o naszej Spółce

System

gospodarki odpadami

Edukacja

system i segregacja

Wokół utylizacji odpadów medycznych narosło wiele mitów

Według różnych szacunków w Polsce powstaje od 60 do nawet 200 tys. t odpadów medycznych. Wymagają one specjalnego trybu postępowania, innego niż dla odpadów komunalnych – jedyną dopuszczalną i obowiązującą w świetle polskiego prawa metodą jest ich spalanie. Obecnie zakłady przetwarzania odpadów to nowoczesne instalacje połączone z odzyskiem energii. Termiczne przekształcenie odpadów może też być elementem gospodarki o obiegu zamkniętym.

Fot. Alex Roma/Pixabay

– Chcemy odczarować ten obrazek: instalacje termicznego przekształcania odpadów to nie są spalarnie sprzed 15 lat, ale instalacje połączone z odzyskiem energii. Naszym celem jest budowanie świadomości w kontekście odpadów niebezpiecznych, w tym medycznych i weterynaryjnych – podkreśla w rozmowie z agencją Newseria Małgorzata Rdest, wiceprezes zarządu EMKA.

Odpady medyczne powstają w wyniku działalności różnego rodzaju ośrodków ochrony zdrowia (np. w szpitalach, przychodniach, zakładach farmakologicznych, laboratoriach, placówkach weterynaryjnych). Rocznie w Polsce może być generowane nawet ok. 200 tys. t pozostałości takich jak zużyte igły, strzykawki czy rękawiczki. Spośród nich od 20 do 25 proc. stanowią szczególnie niebezpieczne frakcje wymagające specjalnego traktowania ze względu na swój zakaźny, specjalistyczny lub patologiczny charakter. Tego typu materiały wymagają szczególnego podejścia – ich przetwarzanie musi się odbywać zgodnie z rygorystycznymi przepisami, które wykluczają metody stosowane wobec odpadów komunalnych. Obowiązujące regulacje jasno wskazują na konieczność termicznego unieszkodliwiania w przeznaczonych do tego instalacjach. Dopiero w temperaturze ponad 1000 stopni Celsjusza niszczone są wszystkie drobnoustroje chorobotwórcze i dzięki takim procedurom można zapobiegać rozprzestrzenianiu się wirusów i bakterii.

– Termiczne przekształcenie odpadów zdecydowanie możemy uznać za zielone rozwiązanie. Przed laty w Polsce obowiązywał autoklaw, było to coś niewydajnego, co generowało potężne składowiska odpadów. W momencie termicznego przekształcenia odpadów powstaje tylko żużel i popiół, co minimalizuje negatywne skutki składowania. Co więcej, energia może być przekształcona w energię cieplną oraz elektryczną i w ten sposób wpłynąć na naszą konkurencyjność – tłumaczy wiceprezes firmy EMKA.

Wewnątrz instalacji zamontowane są specjalne filtry, których głównym zadaniem jest zapobieganie przedostaniu się szkodliwych substancji do atmosfery.

Raport Philipsa „Zielone szpitale” podkreśla konieczność budowy nowych zakładów unieszkodliwiania odpadów niebezpiecznych lub rozbudowy i zwiększenia mocy przerobowych instalacji istniejących. Widać to było chociażby w czasie pandemii. W 2021 roku wzrost o 50 proc. ilości odpadów medycznych sprawił, że wyzwaniem był terminowy odbiór i unieszkodliwianie odpadów zakaźnych. Przy praktycznie niezmiennej liczbie 23 instalacji uprawnionych do spalania takich odpadów na terenie całego kraju w szczytowym okresie pandemii dochodziło niejednokrotnie do paraliżu objawiającego się zalegającymi na szpitalnych korytarzach i podjazdach ogromnymi ilościami śmieci, których nie była w stanie przyjąć już żadna z przeciążonych instalacji. Cytowani w raporcie eksperci kancelarii GIDE wskazują jednak, że poważną barierą pozostają skomplikowane procedury administracyjne i opór społeczny mieszkańców, zwyczajnie niewyrażających zgody na to, by w sąsiedztwie powstał zakład unieszkodliwiania odpadów. Zakłady przetwarzania czy magazynowania odpadów niebezpiecznych, w świetle przepisów środowiskowych, są kwalifikowane jako przedsięwzięcia mogące zawsze znacząco oddziaływać na środowisko, co sprawia, że ich budowa czy rozbudowa wiąże się z prowadzeniem długotrwałych badań oceny oddziaływania na środowisko i konsultacji publicznych.

– W kontekście odpadów medycznych i weterynaryjnych współpraca z instytucjami naukowymi jest niezwykle ważna, bo to właśnie dzięki nim mamy szansę realizować badania, które pokazują lokalnym społecznościom, że nie ma odwrotu od instalacji termicznego przekształcania odpadów. Ponadto te odpady są niesamowicie kaloryczne i ich termiczne przekształcenie może wpłynąć pozytywnie w przypadku podłączenia do sieci cieplnej, obniżając w ten sposób koszty ogrzewania. Te badania mają bardzo duże znaczenie – podkreśla Małgorzata Rdest.

Podczas termicznego przekształcania odpady medyczne są skutecznie unieszkodliwiane, a ich objętość znacznie się zmniejsza. Wytwarzane przy tym spaliny, zanim trafią do atmosfery, oddają ciepło w specjalnych kotłach odzyskowych – w efekcie możliwe jest pozyskanie energii cieplnej. To szczególnie istotne z punktu widzenia ochrony klimatu. Z raportu Philipsa wynika, że utylizacja odpadów – czyli ich spalanie i transport – może odpowiadać nawet za 90 proc. całkowitego śladu węglowego związanego z funkcjonowaniem placówek medycznych. Inwestowanie w nowoczesne, niskoemisyjne technologie przetwarzania odpadów ma więc kluczowe znaczenie dla ograniczenia emisji gazów cieplarnianych w całym sektorze zdrowia.

Jak wynika z badań, około 90 proc. odpadów medycznych stanowią zużyte wyroby jednorazowego użytku. To wyraźny sygnał, że branża medyczna potrzebuje innowacyjnych rozwiązań zgodnych z zasadami gospodarki o obiegu zamkniętym. EMKA SA chce maksymalnie wykorzystać potencjał energii powstającej podczas termicznego przekształcania odpadów, planując jej zastosowanie w procesie oczyszczania zużytego oleju spożywczego.

– Jako firma odpowiedzialna społecznie staramy się wpisywać w nurt gospodarki o obiegu zamkniętym. Jako efekt uboczny całego procesu termicznego przekształcania pozyskujemy ciepło w ogromnych ilościach i zastanawialiśmy się, co z tym ciepłem możemy zrobić. Wykorzystując potencjał naszych instalacji, tę energię przeznaczymy do oczyszczenia zużytego oleju spożywczego, tym samym zamykając obieg i poświadczając o cyrkularności. Już dziś budujemy ten system poprzez Olejomaty – innowacyjne urządzenia, które pozwalają gospodarstwom domowym w prosty sposób oddawać zużyty olej spożywczy do recyklingu – dodaje wiceprezes zarządu EMKA.

Źródło: Newseria

Zakład Gospodarki Komunalnej „Bolesław” Sp. z o.o. 32-329 Bolesław ul. Osadowa 1; telefon: +48 32 64 61 148, fax: +48 32 64 61 148, e-mail: biuro@zgkboleslaw.com; NIP: 637-000-43-35, REGON: 272661647; Sąd Rejonowy dla Krakowa-Śródmieścia w Krakowie XII Wydział Gospodarczy Krajowego Rejestru Sądowego, KRS nr 0000041504, Kapitał zakładowy: 2 820 500,00 zł

Polacy szturmują Bałtyk… i zostawiają po sobie góry śmieci

Firma

o naszej Spółce

System

gospodarki odpadami

Edukacja

system i segregacja

Polacy szturmują Bałtyk… i zostawiają po sobie góry śmieci

Zanim wrzucisz pierwsze zdjęcie zachodu słońca z wakacji na polskiej plaży, przeczytaj, co myśli o wczasowiczach Bałtyk. Aż 91% osób widziało śmieci podczas ostatniego wypoczynku nad morzem. Czy to właśnie taki ślad chcemy po sobie zostawić? Trwa ważna kampania „A moRZe bez plastiku?”, która zmusza do refleksji.

Fot. PAP MediaRoom

Kampania „A moRZe bez plastiku?”, realizowana przez RLG w Polsce, stara się nadać polskiemu morzu głos i sprawić, by Polki i Polacy odpoczywający nad Bałtykiem wzięli odpowiedzialność za swoje śmieci. Sprawdź, co mogłoby powiedzieć nam morze, gdyby miało głos: https://elektro3000.pl/amorzebezplatiku60

Śmieci nad morzem – widzi je niemal każdy

Jak pokazują badania, choć tylko 4% z nas przyznaje się do zostawiania śmieci na plaży, aż 91% zauważyło odpady w nadmorskiej okolicy podczas swojego ostatniego pobytu nad Bałtykiem. Największy problem stanowią drobne odpady, głównie plastikowe. Najczęściej w wodzie spotykamy nakrętki (22%), plastikowe butelki (21%) i pety (19%). Na plażach dominują pety (55%), nakrętki (44%), chusteczki (39%) i plastikowe kubki (39%). W okolicznych lasach najczęściej widać plastikowe butelki (47%), pety (45%) oraz puszki (43%), zaś na wydmach – pety (42%), foliówki (35%), nakrętki od butelek (34%) oraz puszki (34%).

Zabierz śmieci ze sobą. A najlepiej… nie twórz ich wcale

Na plażach kosze bywają przepełnione, a wiatry i ptaki szybko roznoszą odpady po okolicy. Pozostawienie śmieci w takich warunkach może skutkować ich rozproszeniem, dlatego lepszym wyjściem jest zabranie ich ze sobą i posegregowanie do odpowiednich pojemników poza plażą. Warto pamiętać, że odpady plastikowe i metalowe wrzucamy do żółtego pojemnika, szklane butelki i słoiki do zielonego, papier do niebieskiego, a odpady bio do brązowego. W razie wątpliwości związanych z tym, gdzie wyrzucić dany odpad, można zajrzeć np. na tę stronę: https://elektro3000.pl/2024/05/23/jak-segregowac-odpady-na-5-frakcji/

Najlepszym rozwiązaniem jest zaś ograniczanie powstawania śmieci już na etapie planowania wyjazdu i codziennych decyzji zakupowych. Świadomy wybór produktów i usług tak, by zmniejszyć ilość odpadów trafiających do środowiska, to najefektywniejszy sposób na jego ochronę. Na co warto zwrócić uwagę?

  • Unikaj jednorazowych opakowań – zamiast kupować napoje w plastikowych butelkach, zabierz bidon z filtrem.
  • Zrezygnuj z plastikowych sztućców, kubków i talerzyków, a w to miejsce wybierz wersje wielorazowe.
  • Zabierz torbę na zakupy i pojemnik na jedzenie, by uniknąć nadmiaru foliówek i opakowań „na wynos”.
  • Wybieraj produkty lokalne i pakowane w sposób przyjazny środowisku – najlepiej bez plastiku lub w opakowaniach z recyklingu.

Zajrzyj na stronę kampanii i dowiedz się więcej o tym, jak wspólnie możemy chronić Bałtyk: https://elektro3000.pl/amorzebezplastikupap

O badaniu

Badanie przeprowadzone metodą CAWI przez agencję badawczą Zymetria na zlecenie RLG w okresie maj 2025 r. na próbie 500 osób w wieku 18-70 lat, które w ciągu ostatnich 12 miesięcy wypoczywały nad Bałtykiem w Polsce przez min. 3 dni. Badanie zrealizowano w ramach publicznych kampanii edukacyjnych.

Źródło: PAP MediaRoom

Zakład Gospodarki Komunalnej „Bolesław” Sp. z o.o. 32-329 Bolesław ul. Osadowa 1; telefon: +48 32 64 61 148, fax: +48 32 64 61 148, e-mail: biuro@zgkboleslaw.com; NIP: 637-000-43-35, REGON: 272661647; Sąd Rejonowy dla Krakowa-Śródmieścia w Krakowie XII Wydział Gospodarczy Krajowego Rejestru Sądowego, KRS nr 0000041504, Kapitał zakładowy: 2 820 500,00 zł

Duża część zużytych opon trafia do spalenia. Jednak 85 proc. surowców z nich dałoby się ponownie wykorzystać

Firma

o naszej Spółce

System

gospodarki odpadami

Edukacja

system i segregacja

Duża część zużytych opon trafia do spalenia. Jednak 85 proc. surowców z nich dałoby się ponownie wykorzystać

W Polsce co roku na rynek trafia między 280 tys. a 350 tys. ton opon. Tylko część z nich po zużyciu idzie do przetworzenia, choć krajowe zakłady recyklingu mogłyby zagospodarować całość. Coraz popularniejszy jest recykling materiałowy oraz chemiczny. W procesie pirolizy powstają wartościowe produkty, takie jak sadza techniczna, olej popirolityczny czy stal, które mogą zastąpić surowce pierwotne przy produkcji nowych opon.

Opony Rowerowe

Fot. Pixabay

Raport Polskiego Stowarzyszenia Recyklerów Opon (PSRO) „Historia, która kołem się toczy” wskazuje, że co roku na rynek trafia 280–350 tys. ton opon. Ta ilość mogłaby być w całości zagospodarowana, bo szacunkowe roczne możliwości recyklingu opon firm zrzeszonych w PSRO wynoszą 400 tys. ton. Mimo to wiele opon wciąż „ginie” w systemie i nie wiadomo, co się z nimi dzieje. Część trafia do środowiska, czyli ląduje na dzikich wysypiskach. Część opon jest spalana – co roku w piecach cementowych spala się ok. 50 tys. opon, a ich przekazanie do recyklingu wpłynęłoby na ograniczenie emisji CO2.

– Przetwarzanie opon już od dawna jest trendem i opony w Europie są przetwarzane w całkiem niezły sposób. Wciąż znacząca część, zwłaszcza w Polsce, trafia do cementowni jako opał, i trochę się na to nie godzimy, natomiast widzimy największy nacisk ze strony producentów opon. To oni potrzebują surowców zrównoważonych do tego, żeby spełnić swoje cele ESG. To oni nas wspierają w tym, żebyśmy tak projektowali nasze produkty, żeby oni mogli ich użyć – mówi agencji Newseria Krzysztof Wróblewski, prezes zarządu Contec.

Raport wskazuje, że Polska ma najniższy efektywny poziom recyklingu i odzysku opon w UE. Zajmuje też pierwsze miejsce pod względem liczby niezagospodarowanych opon. Rzeczywisty odzysk w latach 2019 i 2021 wyniósł odpowiednio 79 i 74,7 proc., zaś poziom recyklingu – 47 i 44,5 proc. Podmioty wprowadzające ogumienie na polski rynek, w tym producenci i dystrybutorzy, są ustawowo zobowiązani do odzysku minimum 75 proc. tonażu opon wprowadzonych do obiegu w roku ubiegłym. 15 proc. tej wartości musi zostać poddane recyklingowi materiałowemu. PSRO podkreśla, że te limity nie mają żadnego uzasadnienia ekonomicznego czy technicznego i powinny być zwiększone.

– Dużo mniejsza część opon jest przetwarzana cyrkularnie, niż byśmy chcieli. Dokładamy swoją cegiełkę do tego, planując inwestycje w kolejny zakład, natomiast też wspieramy innych graczy, którzy robią to całkiem dobrze, na przykład poprzez recykling mechaniczny opon. W Europie sytuacja nie wygląda jakoś spektakularnie lepiej, bo te technologie, zwłaszcza recyklingu chemicznego, są jeszcze stosunkowo młode, nie osiągnęły masy krytycznej. Natomiast cieszę się, że konkurenci też budują duże zakłady, bo będzie nam trochę łatwiej edukować cały rynek, który jest dla nas praktycznie nieograniczony, żeby przerzucić się na gospodarkę obiegu zamkniętego – tłumaczy Krzysztof Wróblewski.

W Polsce rośnie udział odzysku materiałowego, czyli pozyskiwanie nowych surowców z odpadów. W tym procesie opony rozdrabnia się na mniejsze kawałki, dzięki czemu odzyskuje się stal, tekstylia oraz granulat gumowy. Oczyszczona i przetopiona stal może zostać wykorzystana na wiele sposobów, a tekstylia – w produkcji betonu, który dzięki temu staje się bardziej odporny na pękanie. Granulat z powodzeniem wykorzystuje się w transporcie, chociażby przy budowie nawierzchni asfaltowej, dzięki czemu jest ona wytrzymalsza i poprawia przyczepność.

Contec stosuje w recyklingu autorską technologię pirolizy Molten, czyli beztlenowego spalania w kontrolowanych warunkach, która umożliwia wytworzenie ze zużytych opon oleju popirolitycznego i odzyskanej sadzy technicznej. Surowce te mogą być wykorzystane w wielu różnych branżach, ale przede wszystkim do produkcji opon. Przemysł oponiarski odpowiada za 70 proc. wykorzystania produkcji sadzy technicznej.

– Sto procent to bariera trudna do osiągnięcia. Natomiast jak przyjeżdża do nas opona, to 85 proc. z niej zamienia się na surowce, które trafiają z powrotem do opon. Te trzy główne strumienie surowców to stal, której w każdej oponie jest całkiem sporo, odzyskana sadza techniczna, czyli czarny pigment, proszek, który służy do wzmacniania gumy i plastików, oraz olej popirolityczny, który można używać jako surowiec na rynku chemicznym. Pozostałe 15 proc. masy opony zamieniamy na energię, dzięki czemu nie korzystamy, oprócz zielonej elektryczności, z innych źródeł energii w naszej firmie – tłumaczy prezes Contec. – W Europie jest kilka krajów, które ze względu na to, że mają dostęp do taniej zielonej energii, robią lepszy recykling chemiczny o trochę mniejszym śladzie węglowym czy recykling mechaniczny. Ale myślę, że Polska tak naprawdę przoduje, mamy kilku bardzo dobrych graczy, którzy robią świetną robotę, i Contec jest jednym z nich.

Technologia Molten to unikatowe w skali światowej rozwiązanie – do rozgrzania reaktora, w którym zachodzi proces pirolizy, wykorzystuje ona mieszaninę ciekłych soli, co również wspiera ideę obiegu zamkniętego. W lutym tego roku Contec podpisał umowę z firmą Orion i będzie jej dostarczać olej popirolityczny, z którego Orion będzie produkować duże ilości cyrkularnej sadzy technicznej.

– Trudno o lepszy przykład gospodarki obiegu zamkniętego, jak z trudnego produktu do zagospodarowania, na który jeszcze niedawno jedyny pomysł, jaki mieliśmy, to go spalić, odzyskujemy surowce, które trafiają do produkcji nowych opon. Stal i olej zamieniamy w sadzę techniczną wraz z naszym partnerem Orion, który ją sprzedaje do producentów opon. Ta odzyskana sadza techniczna w tej chwili już jest takiej jakości, że może być stosowana w bocznych ściankach opon – podkreśla Krzysztof Wróblewski.

Źródło: Newseria

Zakład Gospodarki Komunalnej „Bolesław” Sp. z o.o. 32-329 Bolesław ul. Osadowa 1; telefon: +48 32 64 61 148, fax: +48 32 64 61 148, e-mail: biuro@zgkboleslaw.com; NIP: 637-000-43-35, REGON: 272661647; Sąd Rejonowy dla Krakowa-Śródmieścia w Krakowie XII Wydział Gospodarczy Krajowego Rejestru Sądowego, KRS nr 0000041504, Kapitał zakładowy: 2 820 500,00 zł

PRACA – zatrudnimy mechanika pojazdów ciężarowych

Firma

o naszej Spółce

System

gospodarki odpadami

Edukacja

system i segregacja

Praca – zatrudnimy mechanika pojazdów ciężarowych

Zakład Gospodarki Komunalnej „Bolesław” Sp. z o.o. ogłasza nabór na stanowisko mechanik pojazdów ciężarowych. Szczegóły w Ogłoszeniach.

Zakład Gospodarki Komunalnej „Bolesław” Sp. z o.o. 32-329 Bolesław ul. Osadowa 1; telefon: +48 32 64 61 148, fax: +48 32 64 61 148, e-mail: biuro@zgkboleslaw.com; NIP: 637-000-43-35, REGON: 272661647; Sąd Rejonowy dla Krakowa-Śródmieścia w Krakowie XII Wydział Gospodarczy Krajowego Rejestru Sądowego, KRS nr 0000041504, Kapitał zakładowy: 2 820 500,00 zł

Trudny start systemu kaucyjnego w Polsce?

Firma

o naszej Spółce

System

gospodarki odpadami

Edukacja

system i segregacja

Trudny start systemu kaucyjnego w Polsce?

„Należy poszukać modelu systemu kaucyjnego i ROP, który uwzględni interesy wszystkich stron: samorządowców, recyklerów, a także przedsiębiorców wprowadzających do obrotu produkty w opakowaniach” – stwierdził Paweł Sosnowski, pełnomocnik zarządu ds. regulacji środowiskowych w Grupie Interzero podczas debaty „System kaucyjny i ROP oraz ich wpływ na samorządy i innowacje środowiskowe”.

Fot. Pixabay

Uczestnicy dyskusji, która miała miejsce podczas gali Innowacyjny Samorząd 2025, analizowali potencjalny wpływ nowelizacji ustawy na sektor. Debata „System kaucyjny i ROP oraz ich wpływ na samorządy i innowacje środowiskowe” pokazała, że nowelizacja ustawy o systemie kaucyjnym oraz projektu Rozszerzonej Odpowiedzialności Producenta (ROP) będzie miała istotny wpływ na przedsiębiorców z branży zagospodarowywania odpadami oraz władze samorządowe. Datę wdrożenia systemu kaucyjnego ustalono na 1 października 2025 roku, co wiąże się m.in. z konkretnymi zmianami w przepisach.

„Prawo zostało uchwalone i przepisy wchodzą w życie. Wszyscy są świadomi, jakie te obowiązki są. Ruszamy powoli z troszkę szerszymi kampaniami edukacyjnymi. Podejmowaliśmy już działania w poprzednich miesiącach, ale były one bardziej informacyjne” – powiedział Maciej Białek, zastępca dyrektora Departamentu Gospodarki Odpadami, Ministerstwo Klimatu i Środowiska.

Według założeń wprowadzenie systemu kaucyjnego ma na celu zwiększenie efektywności recyklingu i zmniejszenie ilości odpadów. Z kolei Rozszerzona Odpowiedzialność Producenta (ROP) nakłada na producentów obowiązek zarządzania odpadami pochodzącymi z ich produktów.

Według Pawła Sosnowskiego pełne uruchomienie systemu w zakładanym terminie będzie poważnym wyzwaniem. „System kaucyjny został zaprojektowany niezależnie od regulacji dotyczących ROP, mimo że są powiązane i powinny się wzajemnie uzupełniać. Kaucja jest formą realizacji założeń ROP” – stwierdził pełnomocnik zarządu ds. regulacji środowiskowych w Grupie Interzero.

Jak dodał przedstawiciel Grupy Interzero, dla zapewnienia spójności legislacyjnej i efektywności całego systemu, optymalne byłoby ich równoległe wdrożenie. „Przepisy dotyczące rozszerzonej odpowiedzialności producenta zostały na jakiś czas zamrożone, co doprowadziło do ustanowienia systemu kaucyjnego jako odrębnych regulacji od ROP. W rezultacie to on pierwszy zostanie wprowadzony” – mówił Paweł Sosnowski.

„Czy system kaucyjny rzeczywiście zacznie funkcjonować od 1 października? Moim zdaniem jest to mało prawdopodobne. A nawet jeśli będzie działał – to w bardzo ograniczonym zakresie. Z moich informacji wynika, że jedynie niewielka część przedsiębiorców przystąpi do systemu kaucyjnego w początkowej fazie” – ocenił przedstawiciel Interzero.

Uczestnicy debaty dyskutowali o potencjalnych korzyściach i wyzwaniach, jakie mogą napotkać samorządy w związku z wprowadzeniem tych regulacji. Zwrócono uwagę na konieczność dostosowania lokalnych strategii zarządzania odpadami do nowych przepisów.

„Należy poszukać modelu systemu kaucyjnego i ROP, który uwzględni interesy wszystkich stron: samorządowców, recyklerów, a także przedsiębiorców wprowadzających do obrotu produkty w opakowaniach. W mojej ocenie istnieje realna szansa na osiągnięcie porozumienia, chociaż obecnie nie widzę znaczącego postępu w tym zakresie. Pozostaje mieć nadzieję, że uda się wypracować wspólne rozwiązanie” – przyznał Paweł Sosnowski.

Doradca firmy Interzero podkreślał również wagę edukacji, gdyż Polacy nie do końca wiedzą, np. jakich opakowań nie będą mogli zgniatać. Dlatego niezbędne są kampanie informacyjne przedstawiające szczegóły systemu kaucyjnego.

„System kaucyjny jest elementem szerszej reformy ROP i oba te rozwiązania powinny zostać wdrożone równocześnie. Nie jestem takim optymistą, żeby stwierdzić, że 1 stycznia 2026 roku będziemy mieli już gotową ustawę. Proces legislacyjny z pewnością wydłużą kwestie formalne, w tym związane z notyfikacją Komisji Europejskiej” – dodał Paweł Sosnowski, pełnomocnik zarządu ds. regulacji środowiskowych w Grupie Interzero.

Źródło: Newseria

Zakład Gospodarki Komunalnej „Bolesław” Sp. z o.o. 32-329 Bolesław ul. Osadowa 1; telefon: +48 32 64 61 148, fax: +48 32 64 61 148, e-mail: biuro@zgkboleslaw.com; NIP: 637-000-43-35, REGON: 272661647; Sąd Rejonowy dla Krakowa-Śródmieścia w Krakowie XII Wydział Gospodarczy Krajowego Rejestru Sądowego, KRS nr 0000041504, Kapitał zakładowy: 2 820 500,00 zł