70 proc. odpadów budowlanych będzie musiało być ponownie wykorzystywanych

Firma

o naszej Spółce

System

gospodarki odpadami

Edukacja

system i segregacja

70 proc. odpadów budowlanych będzie musiało być ponownie wykorzystywanych

Budownictwo i nieruchomości są jednym z największych źródeł odpadów w Europie. Zgodnie z założeniami gospodarki cyrkularnej materiały budowlane – po renowacji lub upcyklingu – mogą być jednak ponownie wykorzystane w kolejnych projektach nieruchomościowych. W Polsce ten model nie jest jeszcze powszechny, ale w nadchodzących latach wymusi go unijne prawodawstwo. – Przykładem jest tu Taksonomia, która określa kryteria uznania działalności gospodarczej za zrównoważoną środowiskowo. W zakresie przejścia na gospodarkę obiegu zamkniętego mówi m.in. o przygotowaniu minimum 70 proc. (wagowo) odpadów budowlanych innych niż niebezpieczne, które powstaną przy budowie lub rozbiórce obiektu, do ponownego wykorzystania, recyklingu lub innego odzysku materiałów – mówi Magdalena Puchalska-Nielaba, współzałożycielka Urban Circularity, platformy promującej wdrażanie GOZ w branży budowlanej i nieruchomościach.

Zdjęcie betoniarni samozasypowej HCM500

Z danych przytaczanych przez Urban Circularity wynika, że w 2021 roku globalne zużycie zasobów naturalnych wyniosło ponad 100 mld t, ale tylko 8,6 proc. z nich wróciło ponownie do obiegu. Sektor budowlany jest ich głównym konsumentem w gospodarce światowej – zużywa ok. 50 proc. zasobów naturalnych planety, a jednocześnie generuje ok. 40 proc. emisji CO2 i 30 proc. globalnych odpadów, przyczyniając się w ogromnym stopniu do zmiany klimatu i degradacji środowiska. Doświadczenia innych krajów wskazują jednak, że materiały stosowane w budownictwie mogą być jednak ponownie wykorzystane w kolejnych projektach nieruchomościowych.

– Liderami w tym obszarze są kraje takie jak Wielka Brytania, ale przede wszystkim Holandia, Dania, gdzie już od wielu lat stosuje się materiały, które były wcześniej wykorzystane, a następnie przeszły proces odnowy, renowacji czy upcyklingu i zostały zastosowane w kolejnych inwestycjach budowlanych. Tam konstruuje się również budynki w taki sposób, aby można było je potem rozebrać, a nie wyburzyć – mówi agencji Newseria Biznes Magdalena Puchalska-Nielaba. – W Polsce mamy już przykłady budynków, w których zastosowano materiały z tzw. obiegu zamkniętego, ale jest to bardzo znikomy procent, jesteśmy dopiero na początku tej drogi.

– Nasz rynek w zasadzie dopiero zaczyna się przystosowywać do zmian, które niewątpliwie nas czekają i to w trybie bardzo szybkim ze względu na uwarunkowania zewnętrzne. Ale patrząc pod kątem poszczególnych segmentów rynkowych, to można powiedzieć, że segment nieruchomości komercyjnych jest najbardziej zaawansowany. Jeśli popatrzymy na sektor mieszkaniowy, to jesteśmy naprawdę daleko w tyle, bo niewiele się w tej kwestii dzieje i działo – mówi Monika Dębska-Pastakia, współzałożycielka Urban Circularity.

W nadchodzących latach przechodzenie na GOZ wymusi między innymi unijne prawodawstwo mające na celu przeciwdziałanie zmianom klimatycznym.

– Przejście na gospodarkę obiegu zamkniętego wymaga zmiany modeli biznesowych, jakie obecnie funkcjonują w sektorze budowlanym i łańcuchów dostaw. Wiadomo jednak, że jest to proces długotrwały – podkreśla współzałożycielka Urban Circularity.

Jak wyjaśnia, transformacja sektora nieruchomości w kierunku gospodarki obiegu zamkniętego przyniesie korzyści nie tylko w wymiarze środowiskowym, ale także gospodarczym i społecznym. To droga do ograniczenia ilości odpadów i obniżenia emisji gazów cieplarnianych, zminimalizowania presji na pozyskiwanie zasobów naturalnych, ale i wykreowania wartości dodanej w sektorze nieruchomości.

– Jeśli chodzi o środowisko, wiemy już, że mamy nawet nie kryzys klimatyczny, ale katastrofę. Dzięki gospodarce cyrkularnej uda się zatrzymać te postępujące zmiany klimatu i przynajmniej częściowo zachować zasoby naturalne, które są wykorzystywane w dużej mierze przez sektor budowlany – mówi Magdalena Puchalska-Nielaba. – Jeśli chodzi o aspekt społeczny, to gospodarka cyrkularna edukuje konsumenta, który zaczyna dokonywać selektywnych wyborów produktów, które nabywa. Jednym z modeli gospodarki cyrkularnej jest model współdzielenia się, tzn. jeśli posiadamy dany produkt, możemy się nim współdzielić z innymi osobami, a to zmniejsza poziom konsumpcji, promuje współpracę i buduje społeczności.

Z kolei w wymiarze gospodarczym wdrożenie GOZ jest dużą szansą na rozwój gospodarczy, zwiększenie konkurencyjności polskich i europejskich przedsiębiorstw oraz rozwój rynku pracy. Według szacunków Parlamentu Europejskiego w pozytywnym scenariuszu GOZ do 2030 roku może się przyczynić do wzrostu unijnego PKB o 0,8 proc. oraz stworzenia 2 mln nowych, „zielonych” miejsc pracy.

– W związku z tym, że zaistnieje potrzeba wprowadzania do obiegu zamkniętego materiałów, które były już wcześniej używane, powstaną nowe przedsiębiorstwa specjalizujące się w renowacji, upcyklingu i recyklingu – mówi współzałożycielka Urban Circularity.

Jak pokazuje tegoroczny „Circular Restart! Polish Circularity Gap Report” – przygotowany przez Instytut Innowacji i Odpowiedzialnego Rozwoju INNOWO we współpracy z norweską agencją strategiczną Natural State i holenderską organizacją non-profit Circle Economy – polska gospodarka jest w tej chwili cyrkularna tylko w 10,2 proc., czyli z każdych 10 kg odpadów tylko nieco ponad 1 kg wraca z powrotem do obiegu. To oznacza, że luka w cyrkularności gospodarki wynosi aż 89,8 proc., a największy udział w śladzie materialnym Polski ma właśnie sektor budowlany oraz rolno-spożywczy.

– Potrzebujemy wielu inwestycji na rynku lokalnym niezbędnych do przyspieszenia procesu przejścia z gospodarki linearnej na gospodarkę obiegu zamkniętego. Przede wszystkim potrzebna jest edukacja społeczna, zmiany w zakresie infrastrukturalnym, technologicznym i organizacyjnym, które są niezbędne do stworzenia odpowiednich warunków w celu przeprowadzenia transformacji. Lokalna legislacja, czyli wszystkie aspekty formalnoprawne na polskim rynku, będą musiały się dostosować do obszernej legislacji UE w tym zakresie. Cały sektor finansowy i ubezpieczeniowy również stoi przed wyzwaniem dostosowania swojej działalności do gospodarki obiegu zamkniętego – podkreśla Monika Dębska-Pastakia.

O wyzwaniach i korzyściach, jakie GOZ przyniesie szeroko rozumianemu rynkowi nieruchomości, założycielki Urban Circularity opowiadały podczas jednego z Thursday Gathering, cyklicznych eventów Fundacji Venture Café Warsaw. W każdy czwartek spotkania te przyciągają społeczność innowatorów do warszawskiego Cambridge Innovation Center w Varso.

Źródło: Newseria

Zakład Gospodarki Komunalnej „Bolesław” Sp. z o.o. 32-329 Bolesław ul. Osadowa 1; telefon: +48 32 64 61 148, fax: +48 32 64 61 148, e-mail: biuro@zgkboleslaw.com; NIP: 637-000-43-35, REGON: 272661647; Sąd Rejonowy dla Krakowa-Śródmieścia w Krakowie XII Wydział Gospodarczy Krajowego Rejestru Sądowego, KRS nr 0000041504, Kapitał zakładowy: 2 820 500,00 zł

Konferencja dotycząca racjonalnej gospodarki odpadami i dotacjach z NFOŚ

Firma

o naszej Spółce

System

gospodarki odpadami

Edukacja

system i segregacja

Konferencja dotycząca racjonalnej gospodarki odpadami i dotacjach z NFOŚ

W czwartek, 1 grudnia br., odbyła się zorganizowana przez naszą firmę konferencja dotycząca racjonalnej gospodarki odpadami, selektywnego zbieranie i zapobiegania powstawaniu odpadów, w perspektywie nadchodzących 10 latach działu Usług Komunalnych, Transportu i Administracji Zakładu Gospodarki Komunalnej Bolesław Sp. z o.o. w Bolesławiu. Na zaproszenie Zarządu przybyli m.in.: wójt gminy Bolesław, jednocześnie reprezentujący Zgromadzenie Wspólników naszej firmy, Krzysztof Dudziński, zastępca wójta Agata Borkiewicz, przewodniczący Rady Nadzorczej ZGK Bolesław Sp. z o.o Marek Cebo, przewodnicząca Rady Gminy Ewa Dychtoń, radni, pracownicy Urzędu Gminy Bolesław. Gościem spoza naszego terenu był wójt gminy Sułoszowa Stanisław Gorajczyk.

ZGK Bolesław Sp. z o.o. reprezentowali między innymi: prezes Robert Nielaba, główna księgowa Barbara Hołub, prokurent Andrzej Jarząb, kierownik Działu Usług Komunalnych, Transportu i Administracji Tomasz Kieres, kierownik Działu Przetwarzania Odpadów i Inwestycji Łukasz Bazan oraz z-ca kierownika Adam Muchajer.

Podczas spotkania głos zabierali m.in.: wójt Krzysztof Dudziński, prezes ZGK Robert Nielaba, kierownik Działu Usług Komunalnych, Transportu i Administracji Tomasz Kieres oraz z-ca kierownika Działu Przetwarzania Odpadów i Inwestycji Adam Muchajer. Omówiono między innymi zadania i obszar działania Działu Usług Komunalnych, Transportu i Administracji, w tym wyliczenia dotyczące ilość obsługiwanych osób i zebranych odpadów z poszczególnych gmin pod opieką ZGK Bolesław.

Zaprezentowano również informację o uzyskanych przez naszą firmę dotacjach z projektów złożonych do Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska. Były to dwa projekty mające na celu polepszenia zbierania odpadów segregowanych komunalnych poprzez zakup śmieciarek.

Aspekt rzeczowy z wniosków został już przez nasza firmę wykonany, zakupiliśmy dzięki dotacji z Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska siedem sztuk nowoczesnych, dwukomorowych oraz jednokomorowych śmieciarek, które bardzo dobrze sprawdzają się w odbiorze odpadów segregowanych.

W trakcie wykonywania jest aspekt środowiskowy i zostanie wykonany jeśli zostaną spełnione następujące kryteria:

  • Masa odpadów zebranych selektywnie w odniesieniu do łącznej masy wytwarzanych odpadów komunalnych zaliczanych do frakcji, które objęte zostaną selektywnym zbieraniem na obszarze objętym przedsięwzięciem wyniesie min. 10%.
  • Zwiększenie masy zbieranych selektywnie odpadów na terenie objętym realizacją przedsięwzięcia przynajmniej o 15% w stosunku do masy odpadów zbieranych selektywnie w roku poprzedzającym rok złożenia wniosku.
  • Wzrost poziomu recyklingu i przygotowania do ponownego użycia odpadów komunalnych, z wyłączeniem innych niż niebezpieczne odpadów budowlanych i rozbiórkowych stanowiących odpady komunalne na terenie gminy, w której realizowane jest przedsięwzięcie lub związku międzygminnego, który wykonuje zadania gminy na terenie której realizowane jest przedsięwzięcie, w zakresie gospodarowania odpadami komunalnym, przynajmniej o 5% punktów procentowych w stosunku do poziomu recyklingu i przygotowania do ponownego użycia odpadów komunalnych, z wyłączeniem innych niż niebezpieczne odpadów budowlanych i rozbiórkowych.

Trwałość projektu, to pięć lat od roku 2023. Rokiem bazowym, od którego liczy się wzrost zebranych odpadów segregowanych jest rok 2020.

Zakład Gospodarki Komunalnej „Bolesław” Sp. z o.o. 32-329 Bolesław ul. Osadowa 1; telefon: +48 32 64 61 148, fax: +48 32 64 61 148, e-mail: biuro@zgkboleslaw.com; NIP: 637-000-43-35, REGON: 272661647; Sąd Rejonowy dla Krakowa-Śródmieścia w Krakowie XII Wydział Gospodarczy Krajowego Rejestru Sądowego, KRS nr 0000041504, Kapitał zakładowy: 2 820 500,00 zł

Technologiczne nowinki pomagają dbać o środowisko

Firma

o naszej Spółce

System

gospodarki odpadami

Edukacja

system i segregacja

Technologiczne nowinki pomagają dbać o środowisko

Dzikie wysypiska w lasach, odpadki na plażach czy brzegach rzek, śmieci pozostawiane przez turystów na szlakach to w Polsce dość częsty widok. W ubiegłym roku Polacy wytworzyli średnio 358 kg odpadów komunalnych na osobę i tylko nieco ponad 1/4 z nich trafiła do recyklingu. Część z nich trafiła właśnie do środowiska – wskazuje firma technologiczna GlobalLogic, która właśnie wprowadziła na polski rynek aplikację EcoHike. Dzięki niej każdy może zadbać o porządek w swojej najbliższej okolicy. To tylko jeden z przykładów na to, jak technologie w coraz większym zakresie wspierają ochronę środowiska.

Fot. archiwum

– Pomysł na aplikację EcoHike powstał oddolnie w naszej firmie. To był pomysł naszych inżynierów, pracowników, którzy na co dzień obserwowali zaśmiecenie swojej okolicy i chcieli coś z tym zrobić. I w naturalny sposób, jako firma specjalizująca się w wytwarzaniu oprogramowania, szybko wpadliśmy na pomysł stworzenia aplikacji mobilnej, która pomogłaby rozwiązać ten problem systemowo – mówi agencji Newseria Biznes Tomasz Filipowski, project manager, Automotive w GlobalLogic.

EcoHike jest darmową aplikacją dostępną dla użytkowników systemów Android i iOS. Pozwala właścicielowi smartfona oznaczać i etykietować miejsca, gdzie środowisko jest zaśmiecone. Tak wyszczególnione lokalizacje pojawiają się na wirtualnej mapie i pozwalają innym użytkownikom zareagować. EcoHike wykorzystuje m.in. technologię GPS, by ułatwiać szczegółowe wskazywanie zaśmieconego obszaru.

– Każdy użytkownik może stworzyć w aplikacji wydarzenie i zaprosić na nie znajomych bądź inne osoby, wyznaczyć miejsce, czas, zamieścić krótki opis i po prostu wspólnie uprzątnąć dane miejsce – mówi Tomasz Filipowski.

EcoHike pozwala tworzyć publiczne lub prywatne wydarzenia albo dołączać do już utworzonych inicjatyw. Użytkownicy mogą też dzielić się nowinkami, zapraszać przyjaciół do śledzenia ich inicjatywy w mediach społecznościowych, monitorować znaczniki, obserwować aktywistów i konfigurować filtry programu według własnych preferencji.

– Dopiero startujemy z tą inicjatywą i wychodzimy z nią poza firmę, ale widzimy w niej bardzo duży potencjał. Wewnętrznie, w firmie nasi pracownicy już się organizują, żeby sprzątać wskazane obszary i mamy nadzieję, że ten trend wyjdzie na zewnątrz. Aplikacja jest darmowa, więc każdy może ją pobrać i posprzątać swoją okolicę, uczynić ją trochę piękniejszą, a przy okazji nawiązać relacje z sąsiadami i zbudować społeczność – mówi ekspert GlobalLogic.

– Wielu ludzi chce w takich inicjatywach uczestniczyć, natomiast brakuje im tej możliwości, bo są zapracowani, nie mają kiedy albo nie mają z kim – wskazuje Ali Al-Saiedi, EMEA HR Senior Consultant w GlobalLogic.

Aplikacja została już wcześniej wdrożona w Ukrainie, gdzie połączyła ze sobą 170 tys. aktywistów. Dzięki niej zebrano tam 764 t śmieci z ponad 2,1 tys. lokalizacji w 243 miejscowościach. To obrazuje jej potencjał wspierania prośrodowiskowych inicjatyw. W Polsce to narzędzie dopiero debiutuje. Z jego wykorzystaniem przeprowadzono kilka pilotażowych akcji. Jedna z nich odbyła się w Sulistrowicach, wsi turystycznej w województwie dolnośląskim, gdzie – w ramach wydarzenia utworzonego w EcoHike – wysprzątano m.in. część Przełęczy Sulistrowickiej i tereny plaży gminnej.

– Nasze malownicze położenie, czyli u stóp góry Ślęży, z pięknym zalewem, ściąga wielu turystów. Mamy endemiczne rośliny, faunę i florę, więc generalnie jest sporo ludzi, którzy chcieliby tutaj odpocząć. Niestety wraz z tą aktywnością turystyczną idzie wykorzystanie środowiska. Turyści zostawiają nam pamiątki w postaci swoich śmieci: papiery, wypalone grille, wypalone miejsca na ogniska. Zależy nam na tym, żeby mieszkać w ładnym i zadbanym miejscu, dlatego co roku na wiosnę organizujemy gruntowne sprzątanie i te odpady są później utylizowane. Innowacja w postaci EcoHike może być dla nas dużym wsparciem, bo dzięki niej będziemy w stanie szybko zareagować i zgłosić bądź samemu wysprzątać zaśmiecone miejsca – mówi sołtys wsi Sulistrowice Alicja Krupa.

Aplikacja stworzona w GlobalLogic jest jednym z przykładów na to, że technologie w coraz większym zakresie wspierają ochronę środowiska.

– W ostatnich latach można zauważyć duże zainteresowanie tematem ekologii i pozytywnego wpływu na środowisko zarówno ze strony korporacji, jak i start-upów. Próbują one nie tylko wykorzystać technologie do tego, żeby pomóc zmieniać świat, ale i zaangażować ludzi, aby też o ten świat dbali – mówi Marek Matysiak, AVP, Engineering w GlobalLogic.

– Technologia może bardzo pomóc w realizacji takich planów związanych z ochroną środowiska. Firmy są zainteresowane takimi działaniami, żeby chronić środowisko, zaangażowani są pracownicy, natomiast brakuje narzędzi do tego, żeby wspierać te działania, żeby wykorzystać tę dobrą energię – wskazuje Ali Al-Saiedi.

Aplikacja powstała z inicjatywy jednego z inżynierów GlobalLogic, który – wykorzystując swoją wiedzę o technologiach, wsparcie kolegów z zespołu i oddane mu do dyspozycji zasoby technologiczne firmy – stworzył narzędzie wspierające walkę o czyste środowisko.

– Dzięki temu, że GlobalLogic ma w swoich szeregach ponad 20 tys. inżynierów rozsianych po całym świecie i szerokie portfolio kompetencji, byliśmy w stanie wykorzystać bardzo wiele najnowszych technologii jak m.in. React.js, JavaScript, Android SDK, Android Studio, Swift i odpowiednie technologie webowe. W efekcie uzyskaliśmy aplikację, która jest nie tylko dostępna na wszystkie platformy mobilne, ale jest też bardzo prosta w instalacji, założeniu konta, zalogowaniu się i w użytkowaniu, jest bardzo stabilna i bezpieczna, a przede wszystkim darmowa – mówi Tomasz Filipowski. 

Źródło: Newseria

Zakład Gospodarki Komunalnej „Bolesław” Sp. z o.o. 32-329 Bolesław ul. Osadowa 1; telefon: +48 32 64 61 148, fax: +48 32 64 61 148, e-mail: biuro@zgkboleslaw.com; NIP: 637-000-43-35, REGON: 272661647; Sąd Rejonowy dla Krakowa-Śródmieścia w Krakowie XII Wydział Gospodarczy Krajowego Rejestru Sądowego, KRS nr 0000041504, Kapitał zakładowy: 2 820 500,00 zł

Na każdego Europejczyka przypada średnio ok. 34 kg śmieci z opakowań sztucznych

Firma

o naszej Spółce

System

gospodarki odpadami

Edukacja

system i segregacja

Na każdego Europejczyka przypada średnio ok. 34 kg śmieci z opakowań sztucznych

W 2020 r. każdy mieszkaniec Unii Europejskiej wygenerował średnio 34,6 kg odpadów opakowaniowych z tworzyw sztucznych; z tego jedynie 13 kg zostało poddanych recyklingowi – szacuje Eurostat. Poprawa gospodarowania odpadami w Polsce to jeden z celów nowego programu FEnIKS.

Fot. archiwum

Najwięcej zużywanych przez siebie opakowań sztucznych – ponad połowę – poddano recyklingowi w Holandii , Litwie, Słowacji, Hiszpanii, Bułgarii i Cyprze.

Unijna średnia wyniosła 38 proc. Natomiast mniej niż jedna trzecia odpadów opakowaniowych z tworzyw sztucznych została poddana recyklingowi na Malcie, we Francji, Danii, na Węgrzech, w Irlandii, Rumunii, Polsce i Austrii.

Eurostat zwraca uwagę, że w latach 2010–2020 ilość odpadów opakowaniowych z tworzyw sztucznych wytwarzanych w UE na mieszkańca wzrosła o 23 proc. (+6,5 kg). Jednocześnie – w tym samym okresie – wzrosła też ilość tychże odpadów poddana recyklingowi – o 32 proc. (+3,2 kg).

„Pomimo tej poprawy ilość opakowań z tworzyw sztucznych, które nie zostały poddane recyklingowi, wzrosła od 2010 r. o 3,4 kg na mieszkańca ze względu na większy wzrost bezwzględnej ilości wytwarzanych odpadów” – alarmuje Eurostat.

Zauważono jednocześnie, że w 2020 r. weszły w życie bardziej rygorystyczne przepisy dotyczące zgłaszania recyklingu. Stąd też wynikać ma zaobserwowany spadek o 3 punkty procentowe z 41 proc. w 2019 r. do szacowanego poziomu 38 proc. średniej unijnej w 2020 r.

Tworzywa sztuczne są – według Eurostatu – drugim pod względem ilości surowcem, z którego produkowane są opakowania w UE.

W 2020 r. ilość odpadów opakowaniowych z wszystkich materiałów przypadających na każdego mieszkańca UE oszacowano na 177,2 kg. Ilość ta wahała się między 66 kg na mieszkańca w Chorwacji i 225,8 kg na mieszkańca w Niemczech.

Największy udział w rodzaju opakowań miały w 2020 r. papier i tektura (41,2 proc.), tworzywa sztuczne stanowiły 19,5 proc., szkło – 19,1 proc., drewno – 15,1 proc., a metal 5 proc.

Poprawa gospodarowania odpadami w Polsce to jeden z celów nowego programu Fundusze Europejskie na Infrastrukturę, Klimat, Środowisko na lata 2021-2027 (FEnIKS). Komisja Europejska zatwierdziła go na początku października.

To największy program krajowy w całej UE. Łączna kwota przeznaczona w nim na inwestycje i przedsięwzięcia to prawie 29,3 mld euro, z czego 24,1 mld euro z funduszy UE – 12,9 mld euro z Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego oraz 11,2 mld euro z Funduszu Spójności.

Jak czytamy w opisie strategii programu FEnIKS, jednym z problemów, które rozwiązać ma Polska jest „kwestia niedostatecznego zagospodarowania, w tym odzysku generowanych odpadów”.

Według danych Głównego Urzędu Statystycznego (GUS) w 2021 r. w Polsce zebranych zostało 13,7 mln ton odpadów komunalnych, co stanowi wzrost o 4,2 proc. w porównaniu z rokiem 2020 r.

Na jednego mieszkańca przypadało średnio 358 kg zebranych odpadów komunalnych, co oznacza wzrost o 16 kg w porównaniu z rokiem poprzednim. Z gospodarstw domowych odebrano 11,7 mln ton odpadów, co stanowiło 85,8 proc. wszystkich wytworzonych odpadów komunalnych.

Zebrane odpady komunalne w 2021 r. zostały skierowane do: odzysku – 60 proc., w tym recykling –26,9 proc.

Jak zapowiedziano w dokumentach strategicznych programu FEnIKS, w nowej perspektywie finansowej wspierane będą projekty dotyczące m.in. ponownego użycia, naprawy, wymiany rzeczy używanych.

„Konieczne będzie dalsze organizowanie zintegrowanego systemu selektywnego zbierania odpadów komunalnych (…). Tworzone będą instalacje do odzysku (w tym recyklingu), jako procesów zagospodarowania najbardziej oczekiwanych w hierarchii sposobów postępowania z odpadami” – czytamy w programie.

Program FEnIKS na lata 2021-2027 stanowi kontynuację Programu Operacyjnego Infrastruktura i Środowisko (POIŚ), realizowanego w perspektywach budżetowych 2007-2013 i 2014-2020.

Źródło: PAP MediaRoom

Zakład Gospodarki Komunalnej „Bolesław” Sp. z o.o. 32-329 Bolesław ul. Osadowa 1; telefon: +48 32 64 61 148, fax: +48 32 64 61 148, e-mail: biuro@zgkboleslaw.com; NIP: 637-000-43-35, REGON: 272661647; Sąd Rejonowy dla Krakowa-Śródmieścia w Krakowie XII Wydział Gospodarczy Krajowego Rejestru Sądowego, KRS nr 0000041504, Kapitał zakładowy: 2 820 500,00 zł

Co się dzieje z odpadami niebezpiecznymi?

Firma

o naszej Spółce

System

gospodarki odpadami

Edukacja

system i segregacja

Co się dzieje z odpadami niebezpiecznymi?

Przez ostatnie 20 lat wiele się w Polsce zmieniło na dobre, jeśli chodzi o podejście do gospodarki odpadami, również niebezpiecznymi. Są one teraz o wiele lepiej wykorzystywane, a tylko kilka procent trafia na składowiska – mówi PAP dr hab. Katarzyna Grzesik z AGH.

Fot. archiwum

„Jest bardzo, bardzo mało prawdopodobne, aby duże zanieczyszczenie środowiska – choćby takie, jakie miało miejsce w Odrze, ale nie tylko – miało swój początek w legalnie działającym składowisku odpadów” – ocenia dr hab. inż. Katarzyna Grzesik z Katedry Kształtowania i Ochrony Środowiska AGH.

“Gospodarka odpadami kojarzyła się dawniej głównie z ich składowaniem. Teraz tak nie jest” – mówi zajmująca się tematyką odpadów dr Grzesik.

Zwraca uwagę, że od ponad 20 lat obowiązuje hierarchia postępowania z odpadami. Wymienia, że najbardziej pożądane jest zapobieganie powstawaniu odpadów, a potem kolejno: przygotowanie do ich ponownego użycia, recykling, odzysk niebędący recyklingiem (np. spalanie), aż po najmniej pożądane działanie, czyli ich unieszkodliwianie, w ramach którego wyróżnia się m.in. składowanie.

“Tylko kilka procent odpadów niebezpiecznych kończy teraz na składowiskach – mówi dr Grzesik. I dodaje, że – nieprzetworzonych odpadów komunalnych w ogóle składować nie można. One muszą iść do przetworzenia, a składowane jest najwyżej to, co po tym procesie zostanie” – wyjaśnia.

Badaczka z AGH tłumaczy, że każda firma, która wytwarza odpady – w tym niebezpieczne – musi mieć pozwolenie, w którym określone jest ile ich wytwarza, jakie to odpady, i co się z nimi stanie. To co jest w pozwoleniu kontrolowane jest przez Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska.

Zazwyczaj przedsiębiorstwa przekazują odpady innym firmom – które mają pozwolenie na zbiórkę czy też przetwarzanie odpadów (a więc mogą je odzyskiwać lub unieszkodliwiać).

“Każdy odpad niebezpieczny ma swoje przeznaczenie” – tłumaczy badaczka.

I tak np. przepracowane oleje odpadowe trafiają do rafinerii, odpady zawierające rtęć (np. świetlówki) są przetwarzane w wysoko wyspecjalizowanych instalacjach, akumulatory – trafiają do wyspecjalizowanych firm, które zajmują się ich zagospodarowaniem, a baterie – do jeszcze innych przedsiębiorstw.

Różne są też ścieżki postępowania z chemikaliami: np. kwasy zobojętniane są zasadami. Zasady – kwasami, substancje tzw. wymywalne – są zestalane mieszankami cementowymi.

“Nie ma firm, które przetwarzają wszystkie odpady niebezpieczne. Przetwarzają tylko te, dla których przeznaczona jest technologia instalacji i na które mają pozwolenie” – mówi dr Grzesik.

Odpady niebezpieczne wytwarzane w niewielkich ilościach, trafiają zwykle do spalarni odpadów niebezpiecznych.

“Przykładem jest spalarnia w Dąbrowie Górniczej o przepustowości 50 tys. ton rocznie”- opowiada.

Odpadów niebezpiecznych, które trafiają na wysypiska jest tylko kilka procent. Klasycznym przykładem materiału niebezpiecznego, który trafia na składowisko i jest składowany, są odpady azbestowe – “takie odpady są niebezpieczne właściwie tylko, gdy pylą – zwraca uwagę badaczka. I dodaje, że – azbest przechowywany jest w workach – big bagach i przysypywany ziemią. Wtedy przestaje być szkodliwy” – ocenia.

Przepisy określają, że nie można składować odpadów ciekłych, żrących, łatwopalnych, zakaźnych, utleniających, ani komunalnych (i pochodzących z przetwarzania odpadów komunalnych), które mają odpowiednio dużą wartość opałową (wyższą niż 6MJ na kilogram, czyli z których można odzyskać energię).

Jeśli jednak chodzi o najbardziej problematyczne odpady, które są w Polsce składowane, to dr Grzesik zaznacza, że nie zaliczają się one do odpadów niebezpiecznych. Mowa tu o odpadach poflotacyjnych – z przetwarzania rud metali nieżelaznych (miedzi, cynku, ołowiu).

„W Polsce znajduje się największe w Europie i jedno z największych na świecie składowisk odpadów poflotacyjnych – to Zbiornik Żelazny Most w woj. dolnośląskim”- przypomina badaczka.

Kolejną grupą problematycznych odpadów są mieszanki popiołowo-żużlowe – po spalaniu węgla w elektrowniach, nagromadzone w Polsce w ogromnych ilościach. A także odpady fosfogipsowe – po produkcji nawozów fosforowych.

Dr Grzesik opowiada, że legalnie działające składowiska odpadów są jednak uszczelnione i precyzyjnie kontrolowane – prowadzony jest tam monitoring, a wody powierzchniowe i odciekowe są często kontrolowane. A żeby prowadzić składowisko odpadów niebezpiecznych, trzeba spełnić mnóstwo rygorystycznych wymogów.

Zdaniem dr Grzesik przepisy dotyczące zagospodarowania odpadów są w Polsce od 20 lat porównywalne z przepisami w innych krajach europejskich.

“Do roku 2001r. mieliśmy około tysiąca składowisk odpadów komunalnych, które były często beznadziejnie prowadzone. Wtedy weszły w życie przepisy, w wyniku czego zamykano składowiska lub modernizowano je. Dzięki temu działające teraz obiekty tego typu, są na ogół poprawnie eksploatowane” – podsumowuje rozmówczyni PAP.

Badaczka opowiada jednak, że istnieje szara i czarna strefa w zagospodarowaniu odpadów.

”Klasycznym przykładem są nielegalne zakłady demontażu pojazdów. To ogromna skala problemu” – opowiada. Tłumaczy, że wszystkie płyny, jakie są w samochodach, są odpadami niebezpiecznymi. Dlatego substancje te powinny być odpowiednio zbierane, a legalnie działające stacje demontażu powinny być uszczelnione, aby nic, co wypłynie z pojazdu nie przenikało do gleby.

“Do niedawna jednak 2/3 samochodów znikała w szarej strefie – mówi. I podaje, że do Polski w 2018 r. sprowadzono z zagranicy około 800 tys. – 1 mln sztuk samochodów używanych, a w tym czasie wyrejestrowano zaś oficjalnie 200 tys. samochodów. – Samochody są często rozbierane na części, a dzieje się to na podwórkach, w stodołach, na trawie. Płyny z pojazdów – a więc niebezpieczne odpady – wsiąkają zaś w glebę lub są wylewane byle gdzie” – alarmuje badaczka.

Zwraca uwagę na lukę w prawie: legalna jest sprzedaż części samochodowych niewiadomego pochodzenia. To sprawia zaś, że więcej osób – nawet nieświadomych zagrożenia dla środowiska, które powodują – może zarabiać tnąc samochody na swoich podwórkach.

A to tylko jeden z przykładów nieprawidłowości w zagospodarowaniu odpadów, związanych z istnieniem wspomnianej wcześniej szarej strefy.

Źródło: PAP MediaRoom

Zakład Gospodarki Komunalnej „Bolesław” Sp. z o.o. 32-329 Bolesław ul. Osadowa 1; telefon: +48 32 64 61 148, fax: +48 32 64 61 148, e-mail: biuro@zgkboleslaw.com; NIP: 637-000-43-35, REGON: 272661647; Sąd Rejonowy dla Krakowa-Śródmieścia w Krakowie XII Wydział Gospodarczy Krajowego Rejestru Sądowego, KRS nr 0000041504, Kapitał zakładowy: 2 820 500,00 zł

Skip to content