Pierwsza instalacja w Polsce wytworzy wodór m.in. z nadwyżek energii pochodzącej z OZE

Firma

o naszej Spółce

System

gospodarki odpadami

Edukacja

system i segregacja

Pierwsza instalacja w Polsce wytworzy wodór m.in. z nadwyżek energii pochodzącej z OZE

Pod koniec 2021 roku rozpocznie się faza badań eksploatacyjnych pierwszego polskiego układu power-to-X głęboko zintegrowanego z elektrociepłownią. Ta innowacyjna instalacja pozwoli na wytwarzanie wodoru z pary pochodzącej z elektrowni, elektrociepłowni oraz energii elektrycznej z odnawialnych źródeł energii. Projekt HYDROGIN ma przyczynić się do poprawy elastyczności klasycznych elektrowni i elektrociepłowni oraz zwiększyć udział odnawialnych źródeł energii w polskim sektorze elektroenergetycznym.

– Instytut Energetyki uczestniczy w budowie pierwszego polskiego układu power-to-X bazującego na stałotlenkowym elektrolizerze wysokotemperaturowym. W jego ramach powstanie układ małej mocy zintegrowany z konwencjonalnym blokiem opalanym paliwem stałym. Przedsięwzięcie to ma pokazać możliwość produkcji wodoru w układach połączonych, gdy elektrolizery integrowane są z klasycznymi blokami energetycznymi – mówi agencji informacyjnej Newseria Innowacje dr hab. inż. Jakub Kupecki, prof. IEn, kierownik Centrum Technologii Wodorowych Instytutu Energetyki.

Jedną z najistotniejszych korzyści wdrożenia instalacji power-to-X do polskiego sektora energetycznego będzie poprawa elastyczności klasycznych elektrowni i elektrociepłowni. Współczesne bloki energetyczne charakteryzują się minimum technicznym, które wymusza liczne zatrzymania jednostek wytwórczych centralnie dysponowanych (JWCD). Oznacza to, że przy niewielkim obciążeniu instalacje takie muszą być wyłączane. Zintegrowanie bloku energetycznego z elektrolizerem stałotlenkowym pozwoli obniżyć minimum techniczne, a co za tym idzie – znacząco zmniejszyć roczną liczbę zatrzymań bloku energetycznego i towarzyszące im emisje. Przy niskim obciążeniu bloku elektrolizer wykorzystuje parę oraz, opcjonalnie, energię elektryczną z obiegu parowego do produkcji oraz magazynowania wodoru. Wodór ten jest następnie wykorzystywany do produkcji energii elektrycznej w tej samej instalacji, na potrzeby pokrycia zwiększonego zapotrzebowania na prąd w godzinach szczytu energetycznego.

Każde uruchomienie bloku energetycznego generuje dodatkowe emisje, wymaga paliwa rozpałkowego oraz przyspiesza zużycie instalacji. W związku z tym wyposażenie bloków energetycznych w elektrolizery stałotlenkowe pozwoli zarówno oszczędzić energię, jak i zmniejszyć emisyjność konwencjonalnych elektrowni, jednocześnie wydłużając ich efektywny roczny czas pracy.

– Instalacja, w której łączymy elektrolizer wysokotemperaturowy z klasyczną elektrownią, pozwala na wytwarzanie wodoru, ale wodór ten może być magazynowany na miejscu i wykorzystany w momentach zwiększonego zapotrzebowania, w tzw. szczytach zapotrzebowania na energię elektryczną. Jest wykorzystywany w tej samej instalacji, która przełącza się z trybu pracy elektrolizera do trybu pracy ogniwa paliwowego i w ten sposób staje się generatorem energii elektrycznej, który zaspokaja zwiększone zapotrzebowanie – wyjaśnia ekspert.

Z tego powodu technologia rozwijana w ramach projektu HYDROGIN może być jednym z najważniejszych elementów polskiego systemu magazynowania energii. Wytwarzanie syntetycznych paliw za pośrednictwem nadwyżki energetycznej z OZE może również ułatwić integrację infrastruktury elektroenergetycznej oraz gazowej, a co za tym idzie, poprawić bezpieczeństwo całego polskiego systemu energetycznego.

Instalacja tego typu może być kluczowym elementem systemów magazynowania energii, mających wpływ na efektywność wykorzystania odnawialnych źródeł energii, a także na zwiększenie elastyczności pracy klasycznych elektrowni. Jednocześnie, w myśl koncepcji sector coupling, wytwarzanie paliw syntetycznych z wykorzystaniem nadmiarowej energii elektrycznej ze źródeł odnawialnych pozwala na integrację systemu elektroenergetycznego z systemem gazowym, co znacząco zwiększy bezpieczeństwo systemu energetycznego, kiedy układy power-to-X trafią do szerokiej dystrybucji.

– Minęło pół roku realizacji projektu, w tej chwili wyłoniona została lokalizacja, w której znajdzie się instalacja kontenerowa HYDROGIN z elektrolizerem wysokotemperaturowym. Pod koniec 2021 roku rozpocznie się długotrwała faza eksploatacji i badań ruchowych. Instalacja, której dotyczy projekt, to mały pilotaż. Po zakończeniu długotrwałych badań eksploatacyjnych strategią wdrożenia tego w większej skali będzie budowa układu klasy megawatowej lub większej. Wówczas da to wyraźne korzyści, widoczne już z punktu widzenia nie tylko tej jednej jednostki, jaką jest elektrownia czy elektrociepłownia, lecz także z punktu widzenia krajowego systemu elektroenergetycznego – tłumaczy prof. Jakub Kupecki.

Projekt HYDROGIN otrzymał finansowanie ze środków Narodowego Centrum Badań i Rozwoju. Projekt realizowany jest przez konsorcjum Centrum Badawczo-Rozwojowego im. M. Faradaya oraz Instytutu Maszyn Przepływowych im. Roberta Szewalskiego PAN.

Źródło: newseria.pl

Zakład Gospodarki Komunalnej „Bolesław” Sp. z o.o.
ul. Osadowa 1
32-329 Bolesław
NIP: 637-000-43-35, REGON: 272661647

Sąd Rejonowy dla Krakowa-Śródmieścia w Krakowie, XII Wydział Gospodarczy Krajowego Rejestru Sądowego, KRS nr 0000041504,
Kapitał zakładowy: 2 820 500,00 zł

Sekretariat
tel. +48 32 64 61 148
fax +48 32 64 61 148
e-mail: biuro@zgkboleslaw.com
Godziny pracy biura:
poniedziałek – piątek 7:00 – 15:00

Inteligentne pomiary pomogą konsumentom oszczędzać prąd

Firma

o naszej Spółce

System

gospodarki odpadami

Edukacja

system i segregacja

Inteligentne pomiary pomogą konsumentom oszczędzać prąd

Przed końcem 2028 roku u co najmniej 80 proc. końcowych odbiorców energii w Polsce mają zostać zainstalowane inteligentne liczniki pomiarowe. Takie jest założenie procedowanej właśnie w Sejmie nowelizacji ustawy Prawo energetyczne. Dziś takie liczniki ma niecałe 2 mln spośród 16,3 mln odbiorców. Dzięki tej wymianie pojawią się nowe możliwości zarządzania zużyciem energii i jej oszczędzania. Masowa instalacja inteligentnych liczników pociągnie za sobą także rozwój nowych usług dla odbiorców oraz operatorów systemów dystrybucyjnych.

– Harmonogram wymiany liczników na inteligentne jest dość ambitny, ale wynika z regulacji unijnych. Jest to nasze zobowiązanie zarówno wobec UE, jak i wobec odbiorców. W mojej ocenie ten harmonogram jest jak najbardziej realny i pozwoli dokonać tej zmiany w sposób akceptowalny społecznie. A trzeba pamiętać, że ona jest bardzo ważna, ponieważ warunkuje proces transformacji energetycznej – mówi agencji Newseria Biznes Rafał Gawin, prezes Urzędu Regulacji Energetyki.

Wymiana liczników to jedno z głównych założeń procedowanej właśnie przez Sejm nowelizacji ustawy Prawo energetyczne. Przewiduje ona, że do końca 2028 roku inteligentne liczniki ze zdalnym odczytem zużycia energii zostaną zainstalowane u co najmniej 80 proc. końcowych odbiorców energii, w tym w przynajmniej 80 proc. gospodarstw domowych. Według zawartego w projekcie harmonogramu do końca 2023 roku operatorzy systemów dystrybucyjnych (OSD) będą zobowiązani wyposażyć w nie co najmniej 15 proc. swoich odbiorców. Do 2025 roku inteligentne liczniki powinno mieć już 25 proc., a do 2027 roku – 65 proc. odbiorców. Zgodnie z projektem OSD pokryją też koszty ich instalacji u odbiorców podłączonych do sieci o napięciu do 1 kV (w tym w gospodarstwach domowych).

– Wymiana liczników na inteligentne powinna zapewnić rozwój konkurencji i dostępność nowych produktów dla odbiorców energii elektrycznej, takich jak np. taryfy dynamiczne. Przyczyni się też do poprawy funkcjonowania energetyki w obszarze efektywności, ponieważ wymiana liczników zwiększy świadomość odbiorców na temat tego, jak jest zużywana energia, w jakich godzinach i jak można ją oszczędzać – mówi Rafał Gawin.

Jak wynika z szacunkowych danych operatorów sieci dystrybucyjnych, w tej chwili takie inteligentne liczniki są zainstalowane u ok. 1,9 mln odbiorców końcowych. Ich docelowa liczba to około 16,3 mln. To oznacza, że w Polsce do wymiany pozostało więc ok. 14,4 mln takich urządzeń. Ministerstwo Klimatu wskazuje, że będzie to skomplikowane przedsięwzięcie organizacyjne i kosztowe w ograniczonym czasowo harmonogramie, który musi uwzględnić m.in. przetargi na zakup liczników, ich instalację czy koszty legalizacji. Eksperci wskazują jednak na pozytywny wpływ tej regulacji na producentów liczników.

– Wymiana liczników na inteligentne to także krok w kierunku digitalizacji elektroenergetyki, szczególnie w obszarze sieciowym. Powinna zapewnić dostęp do wielu systemowych usług świadczonych na rzecz operatorów systemów dystrybucyjnych. Tym samym jest to też szansa na rozwój przedsiębiorstw w tym zakresie – mówi prezes Urzędu Regulacji Energetyki.

Inteligentne liczniki umożliwią np. monitorowanie jakości energii elektrycznej w sieci elektroenergetycznej oraz wprowadzanie nowych rozwiązań regulacyjnych, jak np. taryfy dynamiczne. Nowelizacja Prawa energetycznego zakłada też wiele innych korzyści dla odbiorców końcowych, które pojawią się wraz z zainstalowaniem inteligentnych liczników. Najważniejsze z nich to m.in. uzyskanie przez odbiorców dostępu do swoich danych pomiarowych, możliwość odczytu zużycia energii bez fizycznej obecności inkasenta, co zmniejszy koszty odczytu, czy rozliczanie za energię elektryczną według rzeczywistego zużycia, a nie według prognoz. Ustawodawca zapewnia, że łatwiej będzie dokonać zmiany sprzedawcy dzięki zestandaryzowaniu całego procesu.

Odbiorca końcowy będzie mógł również wystąpić z wnioskiem o połączenie licznika z urządzeniami sieci domowej, co ułatwi zarządzanie pracą tych urządzeń.

Z kolei korzyścią dla całego systemu elektroenergetycznego ma być możliwość zarządzania popytem na rynku energii i obniżenie szczytowego zapotrzebowania, co powinno się przyczynić do lepszego wykorzystania potencjału odnawialnych źródeł energii. Ponadto, zgodnie z założeniami, w wyniku wdrożenia inteligentnego opomiarowania o 60 proc. zostaną ograniczone straty handlowe wynikające z nielegalnego poboru energii.

– Nowelizacja ustawy Prawo energetyczne to milowy krok w kierunku poprawy transparentności rynku i rozwoju konkurencji. Będzie to duża zmiana zarówno dla odbiorców energii elektrycznej, jak i przedsiębiorstw – podkreśla Rafał Gawin. – Ta nowelizacja to też duża zmiana w zakresie digitalizacji energetyki sieciowej, która powinna umożliwić rozwój przedsiębiorstw energetycznych świadczących usługi na rzecz odbiorców i na rzecz OSD. Mam tu na myśli rozwój prosumeryzmu, fleksumentów i podmiotów, które świadczą usługi na rzecz operatorów systemów elektroenergetycznych. Wszystko to zmierza w kierunku rozwoju rynków rozproszonych i zapewnienia bezpieczeństwa dostaw energii do odbiorców końcowych.

Dane z inteligentnych liczników będą przekazywane do Centralnego Systemu Informacji Rynku Energii – CSIRE. Będą one podstawą do rozliczeń między uczestnikami rynku detalicznego, w tym do zawierania umów na dostawy energii. Systemy poszczególnych OSD, które często działają w różnych standardach, zostaną zastąpione przez jeden system CSIRE. Nadzór i zarządzanie tym systemem (w tym przetwarzanie danych ze wszystkich liczników) będzie zadaniem Operatora Informacji Rynku Energii – OIRE. Ta funkcja została powierzona Polskim Sieciom Elektroenergetycznym.

Zgodnie z uzasadnieniem projektu ustawy wymiana liczników w okresie 15-letnim przyniesie korzyści dla wszystkich uczestników rynku na kwotę prawie 13 mld zł (z tego 11,3 mld to korzyści dla odbiorców końcowych), podczas gdy koszty wyliczono na 7,9 mld zł (7,2 mld przeniesione na odbiorców końcowych).

Źródło: newseria.pl

Zakład Gospodarki Komunalnej „Bolesław” Sp. z o.o.
ul. Osadowa 1
32-329 Bolesław
NIP: 637-000-43-35, REGON: 272661647

Sąd Rejonowy dla Krakowa-Śródmieścia w Krakowie, XII Wydział Gospodarczy Krajowego Rejestru Sądowego, KRS nr 0000041504,
Kapitał zakładowy: 2 820 500,00 zł

Sekretariat
tel. +48 32 64 61 148
fax +48 32 64 61 148
e-mail: biuro@zgkboleslaw.com
Godziny pracy biura:
poniedziałek – piątek 7:00 – 15:00

Gospodarstwa domowe mogą być niezależne energetycznie i ekologiczne

Firma

o naszej Spółce

System

gospodarki odpadami

Edukacja

system i segregacja

Gospodarstwa domowe mogą być niezależne energetycznie i ekologiczne

Przydomowa instalacja fotowoltaiczna stała się w ostatnich kilku latach popularnym sposobem na produkcję ekologicznej energii i obniżenie wysokości rachunków. Rozbudowanie jej o dodatkowe funkcje i urządzenia – własny magazyn energii i pompę ciepła, która umożliwia podgrzanie wody i dostarczenie ciepła do grzejników – zapewnia gospodarstwu domowemu niezależność energetyczną i pozwala uodpornić się na przerwy w dostawach prądu. Taki pakiet, który wprowadziła na rynek należąca do innogy spółka Foton Technik, można obecnie dofinansować środkami z rządowych programów Mój Prąd i Czyste Powietrze.

– Rynek magazynów energii, patrząc z perspektywy całej Europy, rozwija się równie dynamicznie i jest równie obiecujący, co rynek fotowoltaiki, pomp ciepła czy też relatywnie młody rynek związany ze stacjami do ładowania i szeroko rozumianą elektromobilnością. Widzimy, jak wzrasta świadomość użytkowników końcowych nie tylko w aspekcie obniżania swoich rachunków za energię i proekologii, ale także niezależności energetycznej – mówi agencji Newseria Biznes Michał Skorupa, prezes spółki Foton Technik z Grupy innogy.

Zapotrzebowanie na technologie magazynowania energii będzie rosnąć wraz z popularnością OZE. Na dużą skalę magazynowanie energii utrzymuje nadwyżkę, gdy produkcja energii wiatrowej i słonecznej przekracza popyt, a następnie uwalnia ją do sieci, kiedy warunki pogodowe są niekorzystne, a zasoby energii odnawialnej nie wystarczają do zaspokojenia konsumpcji. Dlatego też magazyny energii są kluczowe dla bezpieczeństwa energetycznego i bilansowania sieci elektroenergetycznej.

Polska Izba Magazynowania Energii podkreśla, że dodanie funkcji magazynowania do instalacji fotowoltaicznych pozwoliłoby na przechowywanie nadwyżek energii i zużywanie ich np. w nocy, dzięki czemu gospodarstwa domowe mogłyby osiągnąć nawet 90-proc. samowystarczalność.

– Łączenie produktów takich jak fotowoltaika, pompy ciepła i magazyn energii oraz możliwość centralnego zarządzania nimi, np. za pomocą aplikacji, niewątpliwie zapewnia niezależność energetyczną i cieplną. W ten sposób gospodarstwo domowe przyczynia się do ochrony środowiska, a jednocześnie poprawia warunki socjalno-bytowe, warunki życia właściciela – mówi prezes Foton Technik. – To właśnie magazyn energii daje tę niezależność, bo nadwyżka energii, która nie została spożytkowana na potrzeby własne, jest przechowywana przez klienta.

Należąca do Grupy innogy spółka Foton Technik wprowadziła na rynek pakiet usług Comfort Home, składający się właśnie z instalacji fotowoltaicznej, magazynu energii i pompy ciepła. Wszystkie trzy są ze sobą kompatybilne W przyszłości spółka zamierza rozbudować system o kolejne opcje, takie jak stacje ładowania dla samochodów elektrycznych czy urządzenia z zakresu inteligentnego domu (smart home).

– Fotowoltaika jest bazą, która pokrywa bieżące zapotrzebowanie na energię i zapewnia zasilanie pompy ciepła. Uzupełniamy ją o magazyn energii, dzięki czemu klientowi niestraszne będą przerwy w dostawach prądu. Niedługo wszystko to zepniemy jedną aplikacją, dzięki czemu będzie możliwość zarządzania tymi urządzeniami, np. podglądu, czy instalacja PV pracuje optymalnie, i sprawdzenia, w jakiej kondycji są pozostałe urządzenia – zapowiada Michał Skorupa

Gospodarstwa domowe, które chcą skorzystać z pakietu, mogą wystąpić o dotację w kwocie 5 tys. zł z programu Mój Prąd na sfinansowanie budowy instalacji fotowoltaicznej. Z kolei nowa edycja programu Czyste Powietrze, która ruszyła w maju tego roku, daje możliwość otrzymania dotacji na mikroinstalację fotowoltaiczną oraz pompę ciepła w wysokości maksymalnie 30 tys. zł.

Korzyścią jest nie tylko ograniczenie smogu i ekologiczny, zeroemisyjny dom. Gospodarstwa domowe mogą też odczuć realne, finansowe profity w postaci oszczędności na rachunkach za energię, zwłaszcza w obliczu rosnących cen. Dane Komisji Europejskiej przytaczane przez portal Gramwzielone.pl pokazują, że w pierwszym kwartale br. średnia cena energii dla odbiorcy końcowego w UE wzrosła o 1 proc. w porównaniu z tym samym okresem rok wcześniej, a największy wzrost cen (o 14 proc.) miał miejsce właśnie w Polsce i na Litwie.

– To rozwiązanie jest przeznaczone dla każdego budynku – nie tylko dla nowo budowanych domów, ale także dla tych już istniejących, zwłaszcza dla właścicieli domów wybudowanych po roku 1990, którzy dzisiaj myślą o wymianie źródła ciepła, pieców na bardziej przyjazne środowisku urządzenia, z jednej strony wysokosprawne, a z drugiej niskoemisyjne – wskazuje Michał Skorupa.

Fotowoltaika stała się w ostatnich kilku latach najpopularniejszym sposobem na produkcję ekologicznej energii i obniżenie wysokości rachunków. W tej chwili to najszybciej rosnący w Polsce segment OZE. Jak wynika z danych PSE, na początku października br. moc zainstalowana instalacji fotowoltaicznych w Krajowym Systemie Elektroenergetycznym wyniosła 2682,7 MW. Oznacza to wzrost o 166,3 proc. rok do roku i o 6,1 proc. w skali miesiąca. Według prognoz Instytutu Energetyki Odnawialnej („Rynek fotowoltaiki w Polsce 2020”) ta branża ma przed sobą świetlaną przyszłość i w 2025 roku moc zainstalowana PV w KSE ma sięgnąć już 7800 MW.

Z danych NFOŚiGW wynika, że do 9 listopada br. w ramach programu Mój Prąd złożono ponad 200 tys. wniosków, przyznano dotację na niemal 500 tys. zł, a moc wygenerowana w przydomowych instalacjach fotowoltaicznych, np. na dachach domów, wyniosła 540 MW

Źródło: newseria.pl

Zakład Gospodarki Komunalnej „Bolesław” Sp. z o.o.
ul. Osadowa 1
32-329 Bolesław
NIP: 637-000-43-35, REGON: 272661647

Sąd Rejonowy dla Krakowa-Śródmieścia w Krakowie, XII Wydział Gospodarczy Krajowego Rejestru Sądowego, KRS nr 0000041504,
Kapitał zakładowy: 2 820 500,00 zł

Sekretariat
tel. +48 32 64 61 148
fax +48 32 64 61 148
e-mail: biuro@zgkboleslaw.com
Godziny pracy biura:
poniedziałek – piątek 7:00 – 15:00

Energetyka słoneczna stała się opłacalnym biznesem

Firma

o naszej Spółce

System

gospodarki odpadami

Edukacja

system i segregacja

Energetyka słoneczna stała się opłacalnym biznesem

Fotowoltaika stała się w ostatnich latach nie tylko sposobem na obniżenie rachunków i produkcję zielonej energii, ale i prężnie rozwijającym się biznesem. Według prognoz IEO na koniec tego roku obroty branży wzrosną o 25 proc. i przekroczą 5 mld zł. Boom fotowoltaiczny może zachęcić firmy nie tylko do tego, żeby instalowały panele PV i produkowały energię na własne potrzeby, ale również do jej sprzedaży. Dla wielu z nich wejście na rynek fotowoltaiki, chociażby jako sprzedawca usług fotowoltaicznych we współpracy z firmami działającymi w tej branży, może stanowić okazję do dywersyfikacji podstawowej działalności i dodatkowego zarobku.

– Najnowsze dane wskazują na to, że do końca br. przekroczona zostanie bariera 3 tys. MW mocy zainstalowanej instalacji fotowoltaicznych w Krajowym Systemie Elektroenergetycznym. Jest to świetnym potwierdzeniem faktu, że Polacy coraz częściej przekonują się do tej metody pozyskiwania energii – mówi agencji Newseria Biznes Agnieszka Kwiatkowska, dyrektor sieci partnerskiej firmy Concept Energy, zajmującej się projektowaniem i montażem mikroinstalacji fotowoltaicznych dla przedsiębiorstw produkcyjnych, gospodarstw rolnych oraz administracji.

Fotowoltaika to obok energetyki wiatrowej najszybciej rosnący segment OZE. Jak wynika z danych PSE, na początku października br. moc zainstalowana instalacji fotowoltaicznych w Krajowym Systemie Elektroenergetycznym (KSE) wyniosła 2682,7 MW. Oznacza to wzrost o 166,3 proc. rok do roku i o 6,1 proc. w skali miesiąca. Co istotne, jeszcze w 2014 roku moc fotowoltaiki w sieci wynosiła raptem 20 MW. Polska pod względem przyrostu nowych mocy z paneli słonecznych plasuje się w tej chwili na piątym miejscu w Unii Europejskiej. Według prognoz zawartych w raporcie Instytutu Energetyki Odnawialnej („Rynek fotowoltaiki w Polsce 2020”) ta branża ma przed sobą świetlaną przyszłość i w 2025 roku moc zainstalowana PV w Krajowym Systemie Elektroenergetycznym ma sięgnąć już 7800 MW.

W ostatnich latach fotowoltaika stała się już nie tylko sposobem na produkcję ekologicznej energii czy dodatkowe oszczędności na rachunkach, ale i prężnie rozwijającym się biznesem. Według prognoz IEO na koniec tego roku obroty branży wzrosną o 25 proc. i przekroczą 5 mld zł.

– Rynek fotowoltaiki radzi sobie w Polsce świetnie. Przedsiębiorstwa szukają oszczędności, więc coraz częściej skłaniają się w stronę instalacji fotowoltaicznych, bo jest to nie tylko gwarancja niższych rachunków za energię przez długie lata, ale również inwestycja w ekologiczny wizerunek – mówi Agnieszka Kwiatkowska.

Jak wynika z danych IEO, firmy z branży PV mają w planach szybki rozwój i zwiększenie zatrudnienia (na koniec 2019 roku zatrudnienie w branży sięgnęło 6 tys. etatów, a 90 proc. firm wyraża chęć zwiększenia liczby miejsc pracy). 85 proc. z nich planuje dalsze zwiększenie zdolności wykonawczych, a połowa zamierza wprowadzić do oferty innowacje, jak np. dachówki fotowoltaiczne lub magazyny energii. Prawie tyle samo przedsiębiorstw zamierza rozszerzyć działalność firmy, np. oferując usługi eksploatacyjne. To pokazuje, że firmy z branży fotowoltaicznej przygotowują się na dalszy wzrost mocy zainstalowanej i rozwój rynku PV.

– Ujednolicenie stawki podatku VAT na instalacje fotowoltaiczne, zauważalny spadek cen urządzeń fotowoltaicznych, przy jednoczesnym ulepszaniu ich sprawności, jak również utrzymujące się na rynku tendencje wzrostowe cen energii stale przemawiają na korzyść branży odnawialnych źródeł energii – podkreśla dyrektor sieci partnerskiej Concept Energy.

Jak ocenia, boom fotowoltaiczny może zachęcić firmy nie tylko do tego, żeby instalowały panele PV i produkowały energię na własne potrzeby. Dla wielu z nich wejście na rynek fotowoltaiki może stanowić okazję do dywersyfikacji podstawowej działalności i dodatkowego zarobku, np. jako partnerzy firm działających w branży. Ekspertka podkreśla, że np. ubezpieczyciele, jako autoryzowany partner CE, mogą oferować usługi związane z fotowoltaiką przy sprzedaży polis. Także przedsiębiorstwa handlowe mogą wykorzystać posiadane już zasoby np. własnych handlowców i sieć kontaktów.

Wejście na ten perspektywiczny rynek wymaga jednak odpowiedniego przygotowania albo wyspecjalizowanego partnera, który dostarczy wsparcia i know-how.

– Biznes dobrze jest prowadzić razem z odpowiedzialnym partnerem. My stawiamy na bezpieczeństwo, profesjonalizm i przejrzystość działania. Naszą wspólną przewagą są niezawodne produkty, profesjonalni doradcy, wykwalifikowani specjaliści i certyfikowani instalatorzy – mówi Agnieszka Kwiatkowska.

Concept Energy to część dużej grupy kapitałowej Sunrise Energy, która działa na całym obszarze Europy Środkowo-Wschodniej. Firma nawiązuje współpracę m.in. z partnerami handlowymi, franczyzobiorcami, ekipami monterów, ale także biurami projektowymi, dekarzami, elektrykami oraz firmami zajmującymi się audytami energetycznymi. W ramach programu partnerskiego oferuje m.in. brak kosztów początkowych i abonenckich oraz proste i indywidualnie dopasowane zasady rozliczeń i prowizji. Firmy partnerskie CE przez cały czas mogą też liczyć na darmowe szkolenia, wsparcie merytoryczne, marketingowe oraz dostęp do wewnętrznej bazy wiedzy.

– Poszukujemy zarówno firm chcących jedynie przekazywać kontakty do klientów zainteresowanych naszym produktem, jak i tych, które będą samodzielnie sprzedawać instalacje fotowoltaiczne, oczywiście przy wsparciu naszych ekspertów. Możliwe jest także mieszanie tych dwóch stylów współpracy, zależnie od sytuacji i oczekiwań partnera ­­– podkreśla przedstawicielka Concept Energy.

Firmy zainteresowane poszerzeniem swojej działalności, np. o doradztwo czy sprzedaż instalacji PV, mają szansę nie tylko na dodatkowy zarobek, ale i gwarancję popytu co najmniej na najbliższych kilka lat, chociażby w zakresie mikroinstalacji PV. Jeśli patrzeć na dane PTPiREE przytaczane przez resort rozwoju, skokowy wzrost tychże instalacji wobec I kwartału br. i w porównaniu do końca ubiegłego roku może oznaczać, że zainteresowanie fachowym doradztwem i montażem będzie się utrzymywać.

– Warto zwrócić jednak uwagę, że polski rynek nasycił się mało wydajnymi falownikami wątpliwej jakości, dla których nie ma wsparcia ze strony producenta. Sprawne przeprowadzenie inwestycji jest możliwe jedynie z rzetelnym wykonawcą, który dysponuje własną siecią profesjonalnych instalatorów, ale i magazynem, dzięki któremu ma stały dostęp do falowników i paneli fotowoltaicznych najlepszych producentów – mówi Agnieszka Kwiatkowska.

W Polsce szybki rozwój fotowoltaiki wpisuje się w szerszy trend transformacji całej energetyki. Według danych Forum Energii w ubiegłym roku produkcja energii elektrycznej z OZE była w naszym kraju najwyższa w historii i przekroczyła 25 TWh, a w ostatnich latach rodzimy rynek jest wielkim placem budowy dla inwestycji w odnawialne źródła energii.

Źródło: newseria.pl

Zakład Gospodarki Komunalnej „Bolesław” Sp. z o.o.
ul. Osadowa 1
32-329 Bolesław
NIP: 637-000-43-35, REGON: 272661647

Sąd Rejonowy dla Krakowa-Śródmieścia w Krakowie, XII Wydział Gospodarczy Krajowego Rejestru Sądowego, KRS nr 0000041504,
Kapitał zakładowy: 2 820 500,00 zł

Sekretariat
tel. +48 32 64 61 148
fax +48 32 64 61 148
e-mail: biuro@zgkboleslaw.com
Godziny pracy biura:
poniedziałek – piątek 7:00 – 15:00

UE zainwestuje miliardy w zielony wodór

Firma

o naszej Spółce

System

gospodarki odpadami

Edukacja

system i segregacja

UE zainwestuje miliardy w zielony wodór

W tej chwili wodór ma zastosowanie głównie w sektorze chemicznym, jego wykorzystanie w transporcie czy energetyce wciąż jest marginalne. Co więcej, aż 95 proc. produkowanego wodoru wciąż pochodzi z paliw kopalnych, a tylko 5 proc. jest wytwarzane z odnawialnych źródeł. Unia Europejska zamierza odwrócić te proporcje, a opublikowana na początku lipca strategia wodorowa ma być impulsem dla rozwoju tego rynku w Europie, której szacunkowe zapotrzebowanie na wodór w 2030 roku ma już sięgnąć 16,5 mln ton. Wyzwaniem pozostają jednak koszty, bo wytwarzanie zielonego, niskoemisyjnego wodoru wciąż jest droższe od innych form, i bariery technologiczne związane z produkcją i transportem tego surowca.

Jak wynika z lipcowego raportu Esperis „Gra o wodór. Kto zdominuje rynek wodoru na świecie?”, globalna produkcja wodoru sięga w tej chwili ok. 74 mln ton rocznie, a przodują w tym Stany Zjednoczone (ok. 10 mln ton) i Unia Europejska (w tym Polska – ok. 1 mln ton).

– 95 proc. wytwarzanego globalnie surowca to tzw. szary wodór, obecnie niemodny, bo wytwarzany z paliw kopalnych typu ropa albo gaz. Tylko 5 proc. to wodór niskoemisyjny, czyli zielony, produkowany z odnawialnych źródeł energii. W tym procesie technologicznym CO2 jest odzyskiwany i nie jest emitowany do środowiska – mówi agencji Newseria Biznes Łukasz Antas, analityk i partner zarządzający Esperis.

Wodór ma zastosowanie jako nośnik energii w przemyśle i transporcie, może być wykorzystywany m.in. w energetyce, ciepłownictwie i motoryzacji. Jednak obecnie stosuje się go przede wszystkim jako surowiec w chemicznych procesach produkcji (np. amoniaku) i procesach rafineryjnych. Wykorzystanie go jako paliwa wciąż jest marginalne, a globalny rynek wodoru jest dopiero w początkowej fazie rozwoju.

– Odpowiedź na pytanie, czy w przyszłości będzie więcej zielonego wodoru, nie jest łatwa. Żeby był on masowo wykorzystywany, musi też być tani. O ile nie traktujemy go jako konkurencję dla paliw kopalnych, bo ich chcemy się pozbyć, o tyle wodór musi konkurować np. z elektryfikacją transportu. Bardzo duże pieniądze są teraz inwestowane w nowe technologie, które mają ułatwić produkcję zielonego wodoru. UE chce ją intensywnie rozwijać. Unijna strategia wodorowa, która pojawiła się niedawno, ma wygenerować bodźce i zachęty, żeby tego zielonego wodoru było jak najwięcej – mówi Łukasz Antas.

Opublikowana 8 lipca br. strategia wodorowa Komisji Europejskiej ma być impulsem dla rozwoju tego rynku w Europie, której szacunkowe zapotrzebowanie na wodór w 2030 roku ma już sięgnąć ok. 16,5 mln ton. KE przewidziała w niej wsparcie instytucjonalne i finansowe. Równolegle zainicjowała też Europejski Sojusz na rzecz Czystego Wodoru (The European Clean Hydrogen Alliance), który ma pomóc w realizacji nowej strategii i do 2030 roku zapewnić inwestycje na poziomie 430 mld euro. W sojuszu uczestniczą liderzy przemysłu, krajowych i regionalnych ministerstw oraz Europejski Bank Inwestycyjny (EBI).

– UE ma plan, aby wdrożyć wodór we wszystkich sektorach, m.in. transporcie, energetyce, ciepłownictwie, a zwłaszcza przemyśle. Unia jest zdeterminowana, żeby do 2050 roku zdekarbonizować przemysł, a ten odpowiada za 95 proc. obecnego zużycia wodoru z paliw kopalnych – mówi analityk i partner zarządzający Esperis. – Z perspektywy UE ważne jest, żeby szybko zamienić go na wodór zielony poprzez np. kontrakty różnicowe dla przemysłu chemicznego. To ważny sygnał także dla polskiej chemii. Podobnie w transporcie i energetyce UE chce rozwijać dodatkowe sieci stacji wodorowych. W przyszłym roku ma zajść zmiana w kolejnej dyrektywie, która pozwoli na przyspieszenie tego procesu.

Unijny plan zakłada, że w latach 2020–2024 mają powstać elektrolizery (instalacje do produkcji wodoru z wody) o łącznej mocy 6 GW, a produkcja zielonego wodoru ma sięgnąć 1 mln ton. W latach 2025–2030 moc elektrolizy ma wzrosnąć do 40 GW, a produkcja do 10 mln ton. Z kolei w latach 2030–2050 technologie produkcji zielonego wodoru powinny osiągnąć dojrzałość i być wdrażane na dużą skalę we wszystkich sektorach trudnych do dekarbonizacji.

Wyzwaniem pozostaje jednak wciąż wysoki koszt wytwarzania i przechowywania wodoru oraz jego znikomy udział w całkowitym zużyciu energii (dziś na poziomie ok. 2 proc.). Zielony wodór odpowiada raptem za 4 proc. europejskiej produkcji. Wytwarzanie zielonego, niskoemisyjnego wodoru wciąż pozostaje droższe od innych form.

– Pokonywanie barier technologicznych w produkcji, ale też w przesyle i magazynowaniu wodoru mogą wesprzeć odpowiednie regulacje, bodźce na poziomie globalnym, europejskim i krajowym, które będą motywowały firmy do inwestowania, szukania rozwiązań technologicznych, budowania infrastruktury. Bez infrastruktury i generowania popytu nie będzie chętnych do rozwijania technologii – podkreśla Łukasz Antas.

Unijna strategia wodorowa jest istotna dla nowej polityki klimatyczno-energetycznej i spójna z założeniami Zielonego Ładu. Jednak rozwój technologii wodorowych ma nie tylko wpłynąć na gospodarkę i przyczynić się do neutralności klimatycznej. Wpłynie też na unijne relacje w dziedzinie energetyki. Według prognoz zawartych w raporcie Esperis do 2050 roku to azjatycki rynek będzie największym na świecie, a Chiny, Japonia, Singapur i Korea Południowa będą łącznie odpowiadać za ok. 2/3 globalnego zapotrzebowania i nawet do 75 proc. zużycia wodoru. UE będzie musiała więc promować nowe obszary współpracy energetycznej i poszerzać o współpracę z potencjalnymi eksporterami wodoru.

– Należy spodziewać się zacieśnienia współpracy handlowej między Azją, Afryką a Europą, co może być pozytywnym scenariuszem. Dzięki temu problemy ekonomiczne Afryki staną się trochę mniejsze. Z drugiej strony mamy plany zastosowania wodoru w różnych sektorach i będziemy mieli do czynienia z tzw. integracją sektorową. Do tej pory energetyka, ciepłownictwo, przemysł, transport to były silosy, z których każdy miał swoją strukturę, przesyły energii itd. Wodór może je połączyć – mówi partner zarządzający Esperis. – Świat zrobi się bardzo ciekawy, kiedy wodór rzeczywiście zostanie wdrożony masowo, jednak wciąż została jeszcze masa barier do przełamania.

Źródło: newseria.pl

Zakład Gospodarki Komunalnej „Bolesław” Sp. z o.o.
ul. Osadowa 1
32-329 Bolesław
NIP: 637-000-43-35, REGON: 272661647

Sąd Rejonowy dla Krakowa-Śródmieścia w Krakowie, XII Wydział Gospodarczy Krajowego Rejestru Sądowego, KRS nr 0000041504,
Kapitał zakładowy: 2 820 500,00 zł

Sekretariat
tel. +48 32 64 61 148
fax +48 32 64 61 148
e-mail: biuro@zgkboleslaw.com
Godziny pracy biura:
poniedziałek – piątek 7:00 – 15:00

Skip to content