Technika Komunalna: Unikatowa śmieciarka dołączyła do floty Zakładu Gospodarki Komunalnej w Bolesławiu

Firma

o naszej Spółce

System

gospodarki odpadami

Edukacja

system i segregacja

Technika Komunalna: Unikatowa śmieciarka dołączyła do floty Zakładu Gospodarki Komunalnej w Bolesławiu

Tuż przed długim weekendem odbyło się oficjalne wydanie drugiej w Polsce śmieciarki elektrycznej na podwoziu Renault Trucks D Wide E-TECH. Tym razem jest to jednak fabrycznie nowy pojazd, wyposażony w zabudowę jednokomorową firmy TTCS, która wygrała postępowanie przetargowe i była odpowiedzialna za realizację zamówienia.

Od lewej Zbigniew Szkop – TTCS, Krzysztof Dudziński – wójt gminy Bolesław, Robert Nielaba – prezes ZGK Bolesław, Artur Bartosiewicz – Reno podczas przekazania samochodu Fot. RN

Unikatowa śmieciarka dołączyła do floty Zakładu Gospodarki Komunalnej w Bolesławiu. Na decyzję o jej zakupie wpłynął m.in. pozytywny wynik testów demonstracyjnego Renault Trucks D Wide E-TECH w okresie zimowym, a także spodziewane oszczędności eksploatacyjne. Małopolska spółka ma bowiem własny prąd wytwarzany z odzyskiwanego gazu składowiskowego, więc ładowanie śmieciarki będzie całkowicie darmowe. Innymi argumentami były wymogi ustawy o elektromobilności oraz aktualne trendy w rozwoju pojazdów użytkowych.

Śmieciarka Renault Trucks D Wide E-TECH jest napędzana przez dwa silniki elektryczne o łącznej mocy ciągłej/szczytowej 260/370 kW i maksymalnym momencie obrotowym 850 Nm. Źródłem energii są cztery pakiety baterii, każdy o pojemności 66 kWh, co daje łącznie 264 kWh. Jak pokazały testy, taki pojazd umożliwia w ZGK Bolesław obsługę nawet najbardziej odległych rejonów, położonych ok. 50 km od bazy. Będzie ładowany za pomocą zwykłego, 32-amperowego gniazda siłowego.

Na elektrycznym podwoziu zamontowano zabudowę Kombi serii 300 o pojemności 19 m3, z jednokrzesłowym wrzutnikiem sterowanym manualnie. Podobnie jak wszystkie produkty marki TTCS charakteryzuje się wytrzymałą, nieskomplikowaną konstrukcją, z ograniczoną do minimum elektroniką. Dzięki temu stanowi idealne rozwiązanie do trudnych zastosowań, np. odbioru zmieszanych odpadów komunalnych zawierających popiół.

To już 4. śmieciarka elektryczna sprzedana w Polsce, a na horyzoncie są dwie kolejne. Transformacja energetyczna branży komunalnej nabiera tempa!

Źródło: Technika Komunalna

Zakład Gospodarki Komunalnej „Bolesław” Sp. z o.o. 32-329 Bolesław ul. Osadowa 1; telefon: +48 32 64 61 148, fax: +48 32 64 61 148, e-mail: biuro@zgkboleslaw.com; NIP: 637-000-43-35, REGON: 272661647; Sąd Rejonowy dla Krakowa-Śródmieścia w Krakowie XII Wydział Gospodarczy Krajowego Rejestru Sądowego, KRS nr 0000041504, Kapitał zakładowy: 2 820 500,00 zł

Surowe kary za palenie w piecach śmieciami

Firma

o naszej Spółce

System

gospodarki odpadami

Edukacja

system i segregacja

Surowe kary za palenie w piecach śmieciami

Za spalanie odpadów w domowych piecach można dostać nawet 5 tys. zł grzywny – przypomina Prawo.pl. Jak podaje serwis, nieprzyjęcie mandatu od Straży Miejskiej zwykle znajduje swój finał w sądzie.

Fot. archiwum

Według Prawo.pl obecnie jakość powietrza w Polsce na tle innych krajów europejskich wyróżnia się bardzo negatywnie, przede wszystkim ze względu na to, że Polacy opalają swoje domy byle czym, np. starymi meblami. Przyczyną takiego stanu rzeczy jest też zawieszenie norm na węgiel, mniejsze zainteresowanie wymianą „kopciuchów” oraz przesunięcie w czasie wejścia w życie niektórych uchwał antysmogowych.

„Docierają do nas informacje, że właściciele domów palą odpadami w piecach np. stare meble bardzo szybko znikają spod altan śmietnikowych. Śmieciami nie da się ogrzać domu. Trzeba byłoby zużyć ich bardzo dużo, żeby osiągnąć jakikolwiek efekt. Nie jest to więc żadna oszczędność, ale zwykła ludzka głupota. Pieniędzy w portfelu nie zostanie więcej, a truje się siebie, rodzinę i sąsiadów” – mówi Piotr Siergiej z Polskiego Alarmu Smogowego, cytowany przez Prawo.pl.

Jednak spalania odpadów zabraniają w Polsce przepisy. „Odpady są objęte szczególnym reżimem prawnym. Ustawa o odpadach szczegółowo określa, jak można z nimi postępować. Zakazuje ona spalania odpadów w innych miejscach niż spalarnie lub współspalarnie odpadów, a więc np. w piecach – chyba, że dany podmiot uzyskał decyzję zezwalającą mu na spalanie odpadów poza taką instalacją lub w stosunku do danego odpadu wprost wyłączono ten zakaz w ustawie” – tłumaczy serwisowi Sylwia Uziębło-Kowalska, radca prawny w Osborne Clarke.

Straż Miejska może więc ukarać mandatem osobę, która ogrzewa swój budynek odpadami.

„Straż Miejska nie ma dla takich osób żadnej litości. Wręczają im mandaty w wysokości do 500 zł, a jak nie chcą ich przyjąć, kierują sprawę do sądu” – wskazuje Piotr Siergiej z Polskiego Alarmu Smogowego.

Przepisy pozwalają bowiem strażnikom miejskim (gminnym) na sprawdzanie, czym właściciele palą w piecach. Tam, gdzie straży miejskiej nie ma, wizytę kontrolną może złożyć upoważniony urzędnik gminny. Za palenie odpadami w piecach grozi grzywna do 5 tys. zł. a nawet 30 dni aresztu. Przypadków ukarania przybywa. W 2019 r. taką karę orzekł Sąd Rejonowy w Lesznie za palenie w piecu m.in. plastikiem, po tym, jak właściciel domu odmówił przyjęcia mandatu od straży miejskiej. W ub.r. z takiego samego powodu grzywnę w wysokości 3 tys. zł otrzymał mieszkaniec Rawicza.

Źródło: PAP MediaRoom

Zakład Gospodarki Komunalnej „Bolesław” Sp. z o.o. 32-329 Bolesław ul. Osadowa 1; telefon: +48 32 64 61 148, fax: +48 32 64 61 148, e-mail: biuro@zgkboleslaw.com; NIP: 637-000-43-35, REGON: 272661647; Sąd Rejonowy dla Krakowa-Śródmieścia w Krakowie XII Wydział Gospodarczy Krajowego Rejestru Sądowego, KRS nr 0000041504, Kapitał zakładowy: 2 820 500,00 zł

Musimy zmienić sposób myślenia o odzyskiwaniu surowców z elektroodpadów

Firma

o naszej Spółce

System

gospodarki odpadami

Edukacja

system i segregacja

Musimy zmienić sposób myślenia o odzyskiwaniu surowców z elektroodpadów

Odpad z jednego procesu produkcyjnego staje się cennym surowcem dla innego. Taka idea powinna przyświecać gospodarce, w której efektywnie korzystamy z zasobów i jak najdłużej utrzymujemy wartość produktów – to jeden z głównych wniosków debaty „Od odpadu do zasobu. Zużyty sprzęt elektryczny i elektroniczny w ekonomii cyrkularnej”, która odbyła się w Centrum Prasowym PAP.

Wytwarzamy coraz więcej elektroodpadów. W 2019 r. wygenerowaliśmy w skali globu ponad 50 mln ton, w tym roku będzie to około 60 mln ton, a w 2030 r., według szacunków, to 75 mln ton.

„To niepokojące dane, dlatego ważne jest, żeby odzyskiwać i przywracać to, co możliwe. Naszymi działaniami powinno kierować hasło >>Odpad to surowiec<<” – przekonywała Maria Andrzejewska, dyrektor generalna UNEP/GRID-Warszawa.

Według niej z zebranych 7,3 kg elektroodpadu rocznie na mieszkańca naszej planety – tylko nieco ponad 17 proc. poddawane jest recyklingowi.

„Wierzę, że nie zatrzymamy się na tym poziomie i pójdziemy z odzyskiem dalej. To jedyna droga, gdyż są szacunki mówiące, że zasoby niektórych metali ziem rzadkich używanych w gospodarce mogą znajdować się na wyczerpaniu” – zauważyła Maria Andrzejewska.

Jednym z czynników dynamizujących odzyskiwanie surowców z elektrośmieci może być sytuacja geopolityczna: pandemia, a wraz z nią zerwane łańcuchy dostaw, wojna w Ukrainie i niepewna sytuacja pomiędzy Tajwanem i Chinami.

„Wyzwaniem staje się zrozumienie złożoności sytuacji. Gospodarka musi mocniej funkcjonować w obiegu zamkniętym dzięki upowszechnianiu się nowych modeli biznesowych. Również każdy z nas jako użytkownik elektroniki musi zadecydować, czy zawsze warto mieć nowe sprzęty, jak często je wymieniać i czy nie oddać nieużywanych urządzeń podczas zbiórek” – wyliczał Bartłomiej Kozek, kierownik Działu Zielonej Transformacji, UNEP/GRID-Warszawa.

„Niepewna sytuacja na pewno przyspieszy procesy odzyskiwania surowców. Powinniśmy też szybciej wypracować mechanizmy, które by skłaniały producentów elektrourządzeń do odzyskiwania surowców” – twierdził Grzegorz Skrzypczak, prezes zarządu ElektroEko Organizacji Odzysku Sprzętu Elektrycznego i Elektronicznego.

Robert Chciuk, dyrektor Departamentu Gospodarki Odpadami w Ministerstwie Klimatu i Środowiska, zauważył, że wartość surowców pierwotnych wzrasta i że dostęp do nich staje się dziś na wagę złota.

„Obieg zamknięty to jedyna droga, którą powinniśmy podążać. Kończą się surowce, skończyła się gospodarka linearna. Surowce trzeba odzyskiwać” – przekonywał Robert Chciuk.

Między innymi w tym celu dokonywane są zmiany ustawodawcze zmierzające do wdrożenia i realizacji Europejskiego Zielonego Ładu.

Równie ważnym działaniem Ministerstwa jest bieżąca analiza rynku odpadów w tym poziomów recyklingu jak również zidentyfikowanie barier utrudniających osiągniecie wymaganych poziomów zbierania w tym również elektroodpadów. W wyniku takich analiz np. obecnie procedowane jest Rozporządzenie Ministra Klimatu i Środowiska, które wprowadzi nowe rozwiązania określenia poziomów zbierania, m.in.: dotyczące paneli fotowoltaicznych (uwzględnienie trwałości produktów).

„Na rynek rocznie jest wprowadzane około 200 tys. ton ogniw fotowoltaicznych, a ich producenci według dotychczasowych przepisów muszą zebrać ok. 100 tys. ton zużytych urządzeń. Tymczasem fizycznie nie ma zużytych paneli, bo pojawią się za 20 lat. Cieszę się, że dialog z Ministerstwem doprowadził do wypracowania logicznego rozwiązania. Propozycja obliczania obowiązków dla paneli w oparciu o ilość faktycznie wytworzonych zużytych paneli likwiduje obecny problem” – przekonywał Wojciech Konecki, prezes zarządu Związku Producentów AGD, APPLIA.

Jednym z wniosków debaty było spostrzeżenie, że kryzys wzmacnia rolę gospodarki o obiegu zamkniętym.

„Kryzys sprawił, że należy pochylić się mocno nad odzyskiwaniem surowców. Do 2040 roku sześciokrotnie wzrośnie zapotrzebowanie na kobalt i lit, czterokrotnie na nikiel. To oznacza, że zyskują na wartości surowce, które możliwe są do odzyskania z elektroodpadów” – mówiła Maria Andrzejewska. „Musimy zużywać mniej, naprawiać sprzęt, żeby jak najdłużej nam służył oraz edukować użytkowników. Musimy zmienić sposób myślenia o odzyskiwaniu surowców z elektroodpadów” – podsumowała.

Źródło: PAP MediaRoom

Zakład Gospodarki Komunalnej „Bolesław” Sp. z o.o. 32-329 Bolesław ul. Osadowa 1; telefon: +48 32 64 61 148, fax: +48 32 64 61 148, e-mail: biuro@zgkboleslaw.com; NIP: 637-000-43-35, REGON: 272661647; Sąd Rejonowy dla Krakowa-Śródmieścia w Krakowie XII Wydział Gospodarczy Krajowego Rejestru Sądowego, KRS nr 0000041504, Kapitał zakładowy: 2 820 500,00 zł

Pierwsza fabrycznie nowa w pełni elektryczna śmieciarka dołączyła do naszego taboru

Firma

o naszej Spółce

System

gospodarki odpadami

Edukacja

system i segregacja

Pierwsza fabrycznie nowa w pełni elektryczna śmieciarka dołączyła do naszego taboru

Do taboru samochodowego Zakładu Gospodarki Komunalnej w Bolesławiu zakupiliśmy kolejną śmieciarkę. Tym razem jest to fabrycznie nowa, i co ważne w pełni elektryczna śmieciarka, Renault Trucks D Wide Z.E. z jednokomorową zabudową o pojemności 19 m3 firmy TTCS. W pierwszych jazdach nowego sprzętu wzięli udział wójt Gminy Bolesław Krzysztof Dudziński – reprezentujący Zgromadzenie Wspólników naszej firmy oraz Robert Nielaba – prezes ZGK Bolesław.

Fot. RN

Przypomnijmy, że taki samochód w lutym tego roku testowaliśmy, a teraz możemy pochwalić się, że ta nowoczesna, praktyczna, i co ważne ekologiczna, maszyna z naszym logo pojawi się w miejscach, które obsługujemy. Przywiązujemy szczególną wagę do ekologii, więc jest to nasz wkład w dbanie o środowisko naturalne.

Od lewej Zbigniew Szkop – TTCS, Krzysztof Dudziński – wójt gminy Bolesław, Robert Nielaba – prezes ZGK Bolesław, Artur Bartosiewicz – Reno podczas przekazania samochodu Fot. RN

 

Wój Krzysztof Dudziński i prezes Robert Nielaba Fot. RN

Jak pisze Renault Polska Trucks D Wide Z.E. został zaprojektowany z myślą o EKO profesjonalistach, którzy przy wyborze pojazdów mają na uwadze niskie koszty eksploatacji oraz pozytywny wpływ na środowisko naturalne.

Silnik dla Renault Trucks D Wide Z.E daje 260 kW mocy ciągłej i 370 kW szczytowej, jego moment obrotowy to 850 Nm. Źródłem zasilania silnika są cztery pakiety ogniw baterii NMC (niklowo-manganowo-kobaltowe) chłodzonych cieczą dających w sumie 264 kWh i 600 V. Po dzisiejszym ładowaniu wiemy, że przekłada się to wszystko na ok. 220 km zasięg, więc jest nawet większy niż podaje na stronie producent.

Więcej na temat Renault D-Wide Z.E., czyli pierwszej elektrycznej śmieciarki w Polsce, można przeczytać na stronie Renault Trucks Polska.

Zakład Gospodarki Komunalnej „Bolesław” Sp. z o.o. 32-329 Bolesław ul. Osadowa 1; telefon: +48 32 64 61 148, fax: +48 32 64 61 148, e-mail: biuro@zgkboleslaw.com; NIP: 637-000-43-35, REGON: 272661647; Sąd Rejonowy dla Krakowa-Śródmieścia w Krakowie XII Wydział Gospodarczy Krajowego Rejestru Sądowego, KRS nr 0000041504, Kapitał zakładowy: 2 820 500,00 zł

Trwają prace nad wyeliminowaniem z użycia szkodliwych odmian plastiku

Firma

o naszej Spółce

System

gospodarki odpadami

Edukacja

system i segregacja

Trwają prace nad wyeliminowaniem z użycia szkodliwych odmian plastiku

Zgodnie z szacunkami UNEP, Programu Narodów Zjednoczonych ds. Środowiska, przemysł tworzyw sztucznych do 2040 roku podwoi swoje zdolności produkcyjne. Równocześnie potroi się ilość odpadów z tworzyw sztucznych trafiających rocznie do oceanów. Państwa na całym świecie podjęły jednak inicjatywę wymierzoną w szkodliwy dla środowiska plastik z grupy polimerów syntetycznych. Nad ograniczaniem jego wykorzystania pracują intensywnie także producenci opakowań. Na aspekt ekologii w opakowaniach często zwracają uwagę również konsumenci.

Fot. Pixabay

Jak podaje UNEP, produkcja tworzyw sztucznych wzrosła z 2 mln t w 1950 roku do 348 mln t w 2017 roku. Do 2040 roku ma z kolei jeszcze podwoić swoje moce produkcyjne.

– Plastik z jednej strony jest „cudownym” surowcem, ponieważ znacznie ułatwił nam życie i nie wyobrażamy sobie bez niego życia. Z drugiej strony to łatwo dostępny surowiec, ogromne ilości plastiku przedostają się do mórz, oceanów, są składowane na wielkich wysypiskach śmieci i w efekcie często cząsteczki mikroplastiku dostają się do naszych organizmów, a są to substancje chemiczne, niekoniecznie zdrowe dla nas – mówi agencji Newseria Biznes Agnieszka Sznyk, prezes Instytutu Innowacji Odpowiedzialnego Rozwoju INNOWO.

Jak podaje WWF Polska, każdego roku w morzach i oceanach ląduje ponad 8 mln t plastiku – to tak, jakby co minutę wrzucać do wody całą śmieciarkę odpadów. Naukowcy nazywają już światowy ocean plastikową zupą, a obecne czasy – erą plastiku. Tymczasem w samej UE każdy mieszkaniec generuje rocznie ok. 31 kg śmieci z plastiku, z których do recyklingu trafia tylko 1/3.

– Zanieczyszczenie plastikami, zwłaszcza z grupy polimerów syntetycznych, to jest potężne ryzyko i obciążenie dla środowiska, chociażby dla oceanów. Mamy sześć wielkich plam oceanicznych, największa na północnym Pacyfiku, o pięciokrotnej powierzchni Polski, ewentualnie trzech Francji, żeby to sobie państwo mogli wyobrazić. Jeżeli chcemy zniwelować ten problem, to trzeba po prostu zachęcić do redukcji tego zużycia państwa świata, w szczególności państwa wysokorozwinięte, bo te stać na ogromne ilości zużywanego plastiku w opakowaniach – mówi Kamil Wyszkowski, dyrektor wykonawczy UN Global Compact w Polsce.

Taki jest cel inicjatywy ONZ End Plastic Pollution. To porozumienie 175 państw, które na początku tego roku zadeklarowały, że do końca 2024 roku wypracują konwencję wymierzoną w zanieczyszczenia plastikiem. Ma ona dotyczyć pełnego cyklu życia plastiku – jego produkcji, projektowania i utylizacji. UNEP szacuje, że przejście na gospodarkę o obiegu zamkniętym może m.in. zmniejszyć ilość tworzyw sztucznych trafiających do oceanów o ponad 80 proc. do 2040 r.; zmniejszyć produkcję pierwotnego plastiku o 55 proc. i emisje gazów cieplarnianych o 25 proc.

– Państwa europejskie reprezentowane przez Komisję Europejską przy okazji szczytów klimatycznych ONZ co roku deklarują przyspieszenie prac nad odejściem od polimerów syntetycznych w przemyśle opakowaniowym i to jest odsłona europejskiej batalii o to, żeby w środowisku naturalnym nie było szkodliwego plastiku – mówi Kamil Wyszkowski.

Na walkę z plastikiem nakierowane są różnego rodzaju inicjatywy zarówno na forum ONZ, jak i UE. Przyjęte już unijne regulacje zakazują m.in. produkcji jednorazowych plastikowych produktów, jak np. słomki czy talerzyki. Innym pomysłem na eliminację tego surowca ze środowiska jest wprowadzenie systemu kaucyjnego na opakowania po napojach, co ma zwiększyć poziom recyklingu w tym segmencie.

– Zwykłe plastikowe kubeczki można spokojnie zastąpić kubeczkami, które są przygotowywane z wytłoczyn z kawy. Talerzyki jednorazowe można zrobić z odpadu popiekarniczego, tj. otrębów pszennych czy innych podobnych produktów, które zazwyczaj się wyrzuca, utylizuje, a przecież można z nich wytłoczyć talerz, który jest kompostowalny i absolutnie neutralny dla środowiska – mówi dyrektor wykonawczy UN Global Compact w Polsce.

– 75 proc. do tej pory wyprodukowanego plastiku jest już odpadem. I tutaj widzimy wyraźnie, że system zarządzania tym surowcem się nie sprawdził, a właściwie nigdy go nie było, ponieważ tak łatwo było wyprodukować nowe jednorazowe produkty z plastiku. Na jakim etapie jesteśmy? Na szczęście są nowe legislacje, nowe dyrektywy, które właśnie mają nam w tym pomóc, zakładając m.in. eliminację jednorazowych plastików ze środowiska czy wprowadzenie systemu kaucyjnego, który także pomoże nam w obrocie tym surowcem i zawracaniu go do produkcji – podkreśla Agnieszka Sznyk.

W szukanie rozwiązań tego problemu mocno angażuje się także branża opakowaniowa.

– Właściwie wszystkie kategorie opakowań mogą być zastępowalne poprzez inne frakcje plastików bądź tworzyw podobnych do plastiku. Nie ma przestrzeni opakowaniowej, która byłaby skazana na polimer syntetyczny – mówi Kamil Wyszkowski.

Duży potencjał w zakresie eliminowania szkodliwego pasiku mają opakowania papierowe.

– Skupiamy się przede wszystkim na eliminacji ze środowiska najbardziej problematycznych tworzyw sztucznych. W związku z tym szukamy metod zastąpienia plastiku opakowaniami z kartonu – podkreśla Reinier Schlatmann, prezes zarządu DS Smith na region Europy Wschodniej. – Z badania, które przeprowadziliśmy w Polsce, wynika, że 85 proc. konsumentów chce kupować produkty od firmy, która używa możliwie jak najmniej opakowań, a 1/3 uważa, że odpady opakowaniowe są jednym z głównych problemów środowiskowych, z jakimi się borykamy. Widać, że dla konsumentów kwestie ekologii są bardzo ważnie i traktują je bardzo poważnie.

Jak wynika z raportu UKE, w 2021 roku wolumen dostarczonych przesyłek kurierskich sięgnął 776 mln sztuk, co oznacza, że każdego dnia do rąk polskich konsumentów trafiały średnio 2 mln paczek. To pokazuje, jak istotna jest kwestia ich odpowiednich opakowań.

– Postawiliśmy sobie ambitny cel usunięcia 1 mld sztuk opakowań plastikowych ze środowiska do 2025 roku – mówi prezes DS Smith na region Europy Wschodniej. – Drugim filarem naszych działań jest zamknięcie obiegu za pomocą rozwiązań z odnawialnych surowców, biodegradowalnych i które można poddać w 100 proc. recyklingowi. Kolejnym aspektem jest sam projekt opakowania, bo jeśli odpowiednio je zaprojektujemy, to lepiej ochroni produkt i zabierze mniej przestrzeni w transporcie, a to oznacza znaczącą redukcję emisji CO2 w łańcuchach dostaw naszych klientów.

DS Smith – m.in. we współpracy z Fundacją Ellen MacArthur – rozwija około 2 tys. projektów spełniających wymogi cyrkularności. Spółka pracuje nad nowymi ekologicznymi rozwiązaniami w zakresie opakowań. Takie prace prowadzi również w Polsce. We wrześniu tego roku firma otworzyła w Bełchatowie Centrum Innowacji i Produkcji Opakowań Wspierających Zrównoważony Rozwój, w którym będzie zarówno produkować, jak i rozwijać kolejne innowacje. Sama fabryka to inwestycja, która uwzględnia najlepsze praktyki zielonego budownictwa. Jak podkreśla prezes DS Smith w regionie, ma ona także odpowiadać na zapotrzebowanie rynku, które pojawiło się w związku z wymogami gospodarki obiegu zamkniętego oraz nadchodzącymi regulacjami, a także oczekiwaniami samych konsumentów w zakresie ochrony środowiska naturalnego przez firmy.

– Kiedy myślimy o tym, jak usprawnić rozwiązania opakowaniowe, nie chodzi nam tylko o samo pudełko, ale o jego funkcjonowanie w całym łańcuchu dostaw. Oznacza to, że musimy przyjrzeć się projektowi opakowań, bo nawet mała zmiana może mieć ogromne znaczenie. Na przykład, gdy zmniejszymy pudełko zaledwie o 1 mm, to na palecie może się zmieścić nawet od 15 do 20 proc. więcej produktów, co finalnie w tym przypadku przełożyło się na obniżenie emisji CO2 o 17 proc. Jest więc wiele aspektów, w których możemy zmniejszyć niekorzystny wpływ na środowisko – podkreśla Reinier Schlatmann.

Źródło: Newseria

Zakład Gospodarki Komunalnej „Bolesław” Sp. z o.o. 32-329 Bolesław ul. Osadowa 1; telefon: +48 32 64 61 148, fax: +48 32 64 61 148, e-mail: biuro@zgkboleslaw.com; NIP: 637-000-43-35, REGON: 272661647; Sąd Rejonowy dla Krakowa-Śródmieścia w Krakowie XII Wydział Gospodarczy Krajowego Rejestru Sądowego, KRS nr 0000041504, Kapitał zakładowy: 2 820 500,00 zł

70 proc. odpadów budowlanych będzie musiało być ponownie wykorzystywanych

Firma

o naszej Spółce

System

gospodarki odpadami

Edukacja

system i segregacja

70 proc. odpadów budowlanych będzie musiało być ponownie wykorzystywanych

Budownictwo i nieruchomości są jednym z największych źródeł odpadów w Europie. Zgodnie z założeniami gospodarki cyrkularnej materiały budowlane – po renowacji lub upcyklingu – mogą być jednak ponownie wykorzystane w kolejnych projektach nieruchomościowych. W Polsce ten model nie jest jeszcze powszechny, ale w nadchodzących latach wymusi go unijne prawodawstwo. – Przykładem jest tu Taksonomia, która określa kryteria uznania działalności gospodarczej za zrównoważoną środowiskowo. W zakresie przejścia na gospodarkę obiegu zamkniętego mówi m.in. o przygotowaniu minimum 70 proc. (wagowo) odpadów budowlanych innych niż niebezpieczne, które powstaną przy budowie lub rozbiórce obiektu, do ponownego wykorzystania, recyklingu lub innego odzysku materiałów – mówi Magdalena Puchalska-Nielaba, współzałożycielka Urban Circularity, platformy promującej wdrażanie GOZ w branży budowlanej i nieruchomościach.

Zdjęcie betoniarni samozasypowej HCM500

Z danych przytaczanych przez Urban Circularity wynika, że w 2021 roku globalne zużycie zasobów naturalnych wyniosło ponad 100 mld t, ale tylko 8,6 proc. z nich wróciło ponownie do obiegu. Sektor budowlany jest ich głównym konsumentem w gospodarce światowej – zużywa ok. 50 proc. zasobów naturalnych planety, a jednocześnie generuje ok. 40 proc. emisji CO2 i 30 proc. globalnych odpadów, przyczyniając się w ogromnym stopniu do zmiany klimatu i degradacji środowiska. Doświadczenia innych krajów wskazują jednak, że materiały stosowane w budownictwie mogą być jednak ponownie wykorzystane w kolejnych projektach nieruchomościowych.

– Liderami w tym obszarze są kraje takie jak Wielka Brytania, ale przede wszystkim Holandia, Dania, gdzie już od wielu lat stosuje się materiały, które były wcześniej wykorzystane, a następnie przeszły proces odnowy, renowacji czy upcyklingu i zostały zastosowane w kolejnych inwestycjach budowlanych. Tam konstruuje się również budynki w taki sposób, aby można było je potem rozebrać, a nie wyburzyć – mówi agencji Newseria Biznes Magdalena Puchalska-Nielaba. – W Polsce mamy już przykłady budynków, w których zastosowano materiały z tzw. obiegu zamkniętego, ale jest to bardzo znikomy procent, jesteśmy dopiero na początku tej drogi.

– Nasz rynek w zasadzie dopiero zaczyna się przystosowywać do zmian, które niewątpliwie nas czekają i to w trybie bardzo szybkim ze względu na uwarunkowania zewnętrzne. Ale patrząc pod kątem poszczególnych segmentów rynkowych, to można powiedzieć, że segment nieruchomości komercyjnych jest najbardziej zaawansowany. Jeśli popatrzymy na sektor mieszkaniowy, to jesteśmy naprawdę daleko w tyle, bo niewiele się w tej kwestii dzieje i działo – mówi Monika Dębska-Pastakia, współzałożycielka Urban Circularity.

W nadchodzących latach przechodzenie na GOZ wymusi między innymi unijne prawodawstwo mające na celu przeciwdziałanie zmianom klimatycznym.

– Przejście na gospodarkę obiegu zamkniętego wymaga zmiany modeli biznesowych, jakie obecnie funkcjonują w sektorze budowlanym i łańcuchów dostaw. Wiadomo jednak, że jest to proces długotrwały – podkreśla współzałożycielka Urban Circularity.

Jak wyjaśnia, transformacja sektora nieruchomości w kierunku gospodarki obiegu zamkniętego przyniesie korzyści nie tylko w wymiarze środowiskowym, ale także gospodarczym i społecznym. To droga do ograniczenia ilości odpadów i obniżenia emisji gazów cieplarnianych, zminimalizowania presji na pozyskiwanie zasobów naturalnych, ale i wykreowania wartości dodanej w sektorze nieruchomości.

– Jeśli chodzi o środowisko, wiemy już, że mamy nawet nie kryzys klimatyczny, ale katastrofę. Dzięki gospodarce cyrkularnej uda się zatrzymać te postępujące zmiany klimatu i przynajmniej częściowo zachować zasoby naturalne, które są wykorzystywane w dużej mierze przez sektor budowlany – mówi Magdalena Puchalska-Nielaba. – Jeśli chodzi o aspekt społeczny, to gospodarka cyrkularna edukuje konsumenta, który zaczyna dokonywać selektywnych wyborów produktów, które nabywa. Jednym z modeli gospodarki cyrkularnej jest model współdzielenia się, tzn. jeśli posiadamy dany produkt, możemy się nim współdzielić z innymi osobami, a to zmniejsza poziom konsumpcji, promuje współpracę i buduje społeczności.

Z kolei w wymiarze gospodarczym wdrożenie GOZ jest dużą szansą na rozwój gospodarczy, zwiększenie konkurencyjności polskich i europejskich przedsiębiorstw oraz rozwój rynku pracy. Według szacunków Parlamentu Europejskiego w pozytywnym scenariuszu GOZ do 2030 roku może się przyczynić do wzrostu unijnego PKB o 0,8 proc. oraz stworzenia 2 mln nowych, „zielonych” miejsc pracy.

– W związku z tym, że zaistnieje potrzeba wprowadzania do obiegu zamkniętego materiałów, które były już wcześniej używane, powstaną nowe przedsiębiorstwa specjalizujące się w renowacji, upcyklingu i recyklingu – mówi współzałożycielka Urban Circularity.

Jak pokazuje tegoroczny „Circular Restart! Polish Circularity Gap Report” – przygotowany przez Instytut Innowacji i Odpowiedzialnego Rozwoju INNOWO we współpracy z norweską agencją strategiczną Natural State i holenderską organizacją non-profit Circle Economy – polska gospodarka jest w tej chwili cyrkularna tylko w 10,2 proc., czyli z każdych 10 kg odpadów tylko nieco ponad 1 kg wraca z powrotem do obiegu. To oznacza, że luka w cyrkularności gospodarki wynosi aż 89,8 proc., a największy udział w śladzie materialnym Polski ma właśnie sektor budowlany oraz rolno-spożywczy.

– Potrzebujemy wielu inwestycji na rynku lokalnym niezbędnych do przyspieszenia procesu przejścia z gospodarki linearnej na gospodarkę obiegu zamkniętego. Przede wszystkim potrzebna jest edukacja społeczna, zmiany w zakresie infrastrukturalnym, technologicznym i organizacyjnym, które są niezbędne do stworzenia odpowiednich warunków w celu przeprowadzenia transformacji. Lokalna legislacja, czyli wszystkie aspekty formalnoprawne na polskim rynku, będą musiały się dostosować do obszernej legislacji UE w tym zakresie. Cały sektor finansowy i ubezpieczeniowy również stoi przed wyzwaniem dostosowania swojej działalności do gospodarki obiegu zamkniętego – podkreśla Monika Dębska-Pastakia.

O wyzwaniach i korzyściach, jakie GOZ przyniesie szeroko rozumianemu rynkowi nieruchomości, założycielki Urban Circularity opowiadały podczas jednego z Thursday Gathering, cyklicznych eventów Fundacji Venture Café Warsaw. W każdy czwartek spotkania te przyciągają społeczność innowatorów do warszawskiego Cambridge Innovation Center w Varso.

Źródło: Newseria

Zakład Gospodarki Komunalnej „Bolesław” Sp. z o.o. 32-329 Bolesław ul. Osadowa 1; telefon: +48 32 64 61 148, fax: +48 32 64 61 148, e-mail: biuro@zgkboleslaw.com; NIP: 637-000-43-35, REGON: 272661647; Sąd Rejonowy dla Krakowa-Śródmieścia w Krakowie XII Wydział Gospodarczy Krajowego Rejestru Sądowego, KRS nr 0000041504, Kapitał zakładowy: 2 820 500,00 zł

Skip to content